Jeszcze w tym roku pierwsi chętni mogą liczyć na zaciąg do Obrony Terytorialnej Kraju. Ten nowy rodzaj sił zbrojnych ma być tworzony na wschodzie Polski, a jego szkieletem kadrowym mają być członkowie organizacji proobronnych.
Koszt powołania pierwszych trzech brygad, zapowiedzianych już przez Ministerstwo Obrony Narodowej, ma wynieść 300 – 350 milionów złotych. W czasie pokoju liczebność Obrony Terytorialnej Kraju będzie wynosiła kilkanaście tysięcy żołnierzy, na wypadek wojny, zwiększy się ona do 48 tysięcy. W MON został powołany pełnomocnik do spraw tworzenia Obrony Terytorialnej Kraju. Został nim dr Grzegorz Kwaśniak, który w ubiegłą środę był w Lublinie.
Jeżdżę po trzech województwach ściany wschodniej i szukam lokalizacji dla nowych jednostek Obrony Terytorialnej Kraju. W Lublinie są doskonałe warunki lokalowe dla OTK. (…) Wasze miasto ma duże szanse na ulokowanie jednej z trzech zapowiedzianych brygad OTK. Odwiedzam też mniejsze miasta, gdzie mogłyby się ulokować dowództwa batalionów
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
– mówił Grzegorz Kwaśniak w rozmowie z „Dziennikiem Wschodnim”. O wysiłkach związanych z budową Obrony Terytorialnej Kraju mówił już wcześniej szef MON, Antoni Macierewicz.
Mamy świadomość, że aby zbudować system Obrony Terytorialnej Kraju jako części armii, jako kolejnego rodzaju sił zbrojnych, to ta nasza praca musi być bardziej intensywna. Wysiłki muszą zostać zwielokrotnione
– mówił Antoni Macierewicz.
Zaciąg do nowego rodzaju sił zbrojnych ma się rozpocząć jeszcze w tym roku. Latem ruszą nabory na oficerów, jesienią na szeregowych. Dużą rolę będą w OTK odgrywać członkowie organizacji proobronnych, których znaczenie podkreśla Grzegorz Kwaśniak.
Jest potrzeba i jest gotowość wielu młodych ludzi do włączenia się w wysiłek zbrojny kraju. Sytuacja geopolityczna uległa zmianie. Musimy być gotowi i zdolni do sprostania nowym wyzwaniom i sytuacji w Europie środkowo – wschodniej
– mówił Kwaśniak.
Czytaj także: Wojciech Cejrowski krytycznie o Komisji Weneckiej