Były poseł, który „zasłynął” porównaniem Armii Krajowej do UPA – Miron Sycz – najprawdopodobniej zostanie wicemarszałkiem województwa warmińsko-mazurskiego. Na tym stanowisku zastąpi Jacka Protasa z Platformy Obywatelskiej, który w wyborach parlamentarnych uzyskał mandat poselski.
Miron Sycz – kontrowersyjny polityk związany z PO, po tym jak nie został wybrany na kolejną kadencję do Sejmu może liczyć na pomoc partyjnych kolegów. Ustępujący wicemarszałek na swojego następcę zarekomendował właśnie jego. Sylwetkę tego polityka przedstawialiśmy jakiś czas temu na naszym portalu. W jednym z wywiadów między innymi marginalizował znaczenie rzezi wołyńskiej, porównując ją do akcji odwetowych przeprowadzanych przez żołnierzy AK.
To była czystka etniczna. Dodano określenie „o znamionach ludobójstwa” i dobrze określa to, co się stało. Ludobójstwem należałoby określić również pacyfikacje wsi ukraińskich dokonane przez oddziały AK w Pawłokomie, Sahryniu, Wierzchowinach. Nawet jeśli to były akcje odwetowe, to licytowanie się na słowa mogłoby prowadzić do ponownych rozliczeń i zaognienia naszych relacji zamiast do pojednania. (…) Jeśli trzymać się terminu „ludobójstwo” to i akcja „Wisła” była ludobójstwem – powiedział Miron Sycz w wywiadzie dla „Super Expressu” w 2013 roku.
Polityk ten od lat swoimi działaniami i wypowiedziami pokazuje brak wiedzy oraz ignorancję w temacie zbrodni na Wołyniu. Potwierdził to chociażby w 2008 roku, kiedy za sprawą jego nacisków wojewoda mazurski wycofał swój patronat nad uroczystościami związanymi z 65. Rocznicą ludobójstwa na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej.
Warto przypomnieć, że Sycz w latach 2007-2015 był posłem Platformy Obywatelskiej. Zasiadał m.in. w Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych, w której pełnił stanowisko zastępcy przewodniczącego od 2007 roku. Jego ojciec został skazany w 1947 roku na karę śmierci za działalność w UPA (później karę zamieniono, na 15 lat pozbawienia wolności).