Nie ukrywam, temat trudny, złożony, niesamowicie kontrowersyjny… Och, wyczuwam soczysty hejt po publikacji tego felietonu. Zastanawiam się, z której strony należy ugryźć ten problem. Coś czuję, że koniec końców, albo zostanę nazwany „faszystowskim pomyleńcem” – pozdrowienia dla panów z lewej strony, albo „lewackim żydkiem” – winszuję prawicy.
Oho, ależ będę niepoprawny politycznie. Najprawdopodobniej tak samo pomyślał Barack Obama w 2012 roku podczas laudacji na cześć Jana Karskiego. Okazja podniosła, mnóstwo panów w garniturach oraz eleganckich pań. Chyba ze względu na tak uroczystą atmosferę Prezydent Obama nie opanował nerwów i fakty historyczne umknęły mu w sposób niekontrolowany. Niby zwykłe przejęzyczenie, ale machina o nazwie „Polish death camps” ruszyła…
Wielkie zniesmaczenie, korekty, sprostowania, a wystarczyłoby zwykłe „przepraszam”. Ach, ale co ja mówię – to przecież polityka na NAJWYŻSZYM SZCZEBLU. Nie, nie, tutaj nie ma prostych rozwiązań – „Barack, wszystko będzie dobrze, daj spokój, wyrazimy UBOLEWANIE i po sprawie.” Byłoby po sprawie, gdyby nie chodziło o jeszcze jedną kwestię – no tak, mordowano tam Żydów. Przejęzyczenie w kontekście Polaków i Żydów? To nie może skończyć się dobrze.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Zauważyłem dziwną prawidłowość. Jeśli występuje nieporozumienie na linii lewica – prawica (hmm, czasami się to zdarza) w ostatnich rundach starcia pojawiają się oskarżenia o faszyzm lub antysemityzm.
Jeszcze porównanie do Mussoliniego to polityk przełknie, ale kiedy pojawia się zarzut krytyki lub nie daj Boże sprzymierzania się z Narodem Żydowskim (no i pozamiatane – użycie wielkiej litery zaprzepaściło moją karierę publicystyczną) – to wtedy się zaczyna prawdziwa draka…
Sytuacja w tygodniku „Do Rzeczy” jest przykładem niebezpiecznego lawirowania wokół pojęć typu „prawda” oraz „niewygodna prawda”. „Znów jesteśmy sobie obcy” – tak brzmiał tytuł artykułu Szewacha Weissa nawiązujący do jednego z wcześniejszych numerów tygodnika, w którym to równie błyskotliwy w opiniach (i jestem w tym momencie w stu procentach szczery) publicysta Piotr Zychowicz sporządził materiał okładkowy „Żydokomuna czy chamokomuna – Piotr Zychowicz niszczy polityczną poprawność”. Chodziło o nową książkę pana Zychowicza – niektórzy uważają, że powodem zgrzytu była „kontrowersyjna książka pana Zychowicza” – jak zwał tak zwał. Jeśli kontrowersja to synonim poruszania tematów ważnych w sposób merytoryczny, to faktycznie, zgodzę się.
Ani pan Weiss, ani redaktor Zychowicz NIE SĄ W ŻADEN SPOSÓB SKŁÓCENI. Zaistniała sytuacja nie była wywołana zakłamaniem jakiejkolwiek historii – Weiss był wyłącznie zaniepokojony ewentualnością oddalenia się naszych narodów z powodu wypaczonej interpretacji OKŁADKI przez niektórych odbiorców, a Zychowicz zajął się obiektywną analizą stosunków polsko – żydowskich, co także może stać się pożywką zarówno dla lewicowych, jak i skrajnie prawicowych hejterów. Tylko jak wytłumaczyć młodym (a do takiej grupy i ja się zaliczam), że do prawdy dąży się w taki właśnie sposób?
I tutaj pojawiają się już stali bohaterowie moich felietonów – Maciej „Wapniak” Wapiński oraz Vonsky z kanału „Vonsky Kanał” (Ja zabieram, a ty płać.., czyli jak państwo zabija kreatywność). Podobnie jak „Do Rzeczy” w sposób przystępny dla dojrzałego czytelnika przedstawia dosyć obiektywny punkt widzenia, tak samo na portalu YouTube Wapniak oraz Vonsky starają się uświadomić młodsze pokolenia. Materiał „Polskie” OBOZY ŚMIERCI – „Polish” Death Camps (link do filmu) został przygotowany w Chicago, gdzie w formie sondy ulicznej pytano osoby w przedziale wiekowym mniej więcej 16 – 30 lat, jaki stosunek mają do słów Baracka Obamy z 2012 roku. Opinie były zaskakujące – od niemego „hmm”, aż do faktycznie merytorycznych i błyskotliwych stanowisk. Chłopaki naprawdę dają radę! Świetna akcja, świetny przekaz, świetny odbiór. Tylko jaki jest problem z tytułowym Mojżeszem? Aby dotrzeć do prawdziwie obiektywnych informacji musimy jakimś cudem przejść przez ogromne morze skrajności… – byleby mi się tylko nie dostało za tego Mojżesza…
Fot. screen http://www.timesofisrael.com/