Matthew Tyrmand, dziennikarz, syn pisarza Leopolda Tyrmanda, oświadczył, iż pozwie „Gazetę Wyborczą” za tekst, w którym autor, Tomasz Piątek, nazwał go człowiekiem Donalda Trumpa.
Ale to też nie przeszkadza Tyrmandowi. On jest ze stajni Trumpa! A ten ostatni deklarował swoją sympatię dla Mr. Putin – pisał Piątek w swoim tekście.
Słowa te wyjątkowo oburzyły Tyrmanda, który przyznał, że sprawy nie odpuści. Oznajmił, iż pozwie „GW”. Powodem, dla którego podejmuję to działanie obywatelskie przeciwko „Gazecie Wyborczej” i publicyście Tomaszowi Piątkowi, jest jego tekst który ukazał się 28 maja. Twierdził on, że jestem człowiekiem Donalda Trumpa zaangażowanym w jakiś rodzaj mafijnej kliki, obejmującej globalną politykę w tym Trumpa, Netanyahu i Putina – powiedział sam zainteresowany.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Tyrmand, w rozmowie z tygodnikiem „Do Rzeczy”, przyznał również, że jego faworytem w walce o urząd prezydenta USA był Ted Cruz, lecz kiedy polityk „wypadł z gry” poparł Donalda Trumpa. Dziennikarz dodał również, że tekst, który pojawił się na łamach „GW” ma związek ze śledztwem, które prowadzi. Chodzi o wsparcie Komitetu Obrony Demokracji. Artykuł w Wyborczej mógł nie ukazać się przypadkiem, bo w tym samym czasie George Soros kupował udziały w koncernie wydającym „Gazetę Wyborczą” – możliwe, że wsparł Agorę, w zasadzie tak, jak oskarżano o to poprzedni rząd – zdradził.
Wildstein: Nowojorski Żyd pozywa polską prasę
Decyzję Tyrmanda skomentował na swoim Facebooku Dawid Wildstein. Dziennikarz zamieścił wpis, w którym z ironią opisuje całą sytuację.
Wpis został udostępniony przez Tyrmanda i opublikowany na jego tablicy.
źródło: Do Rzeczy, tvp.info, Facebook
Fot. Wikimedia/Szczebrzeszynski