Rolnicy będą mogli sprzedawać własne produkty do łącznej kwoty 40 tys. zł rocznie. Takie rozwiązanie zakłada propozycja skierowana do konsultacji przez Ministerstwo Rolnictwa. Projekt noweli niektórych ustaw ma za zadanie ułatwić sprzedaż żywności prosto od rolników.
Propozycje resortu zakładają, że rolnicy będą mogli legalnie sprzedawać wytworzoną przez siebie żywność we własnym gospodarstwie, ale również w innych miejscach przeznaczonych do tego celu.
Podstawowym warunek jest taki, że co najmniej 50 proc. surowców musi pochodzić z gospodarstwa rolnego danego rolnika. Drugim warunkiem, który będzie potrzebny, by zostać zwolnionym z podatku dochodowego będzie prowadzenie ewidencji sprzedaży.
W momencie przekroczenia kwoty sprzedaży 40 tys. zł będzie można skorzystać z opodatkowania 2-procentowym podatkiem ryczałtowym.
Według wstępnych szacunków, jeśli ze zwolnienia z podatku dochodowego skorzysta 10 tys. gospodarstw rolnych i każde z tych gospodarstw dokona sprzedaży na pełną kwotę 40 tys. zł, wówczas wpływy budżetowego z tego tytułu zostaną uszczuplone o 8 mln zł.
Czytaj także: Kukiz’15 walczy o sprzedaż bezpośrednią!
Obecnie nie zostały jeszcze ustalone limity ograniczające ilość żywności, która może zostać sprzedana w ramach przyszłego handlu rolniczego handlu.
Ministerstwo podkreśla, że klienci zmieniają swoje nawyki i coraz częściej sięgają po produkty wytworzone przez rolników i wolą je kupić prosto od nich. Autorzy propozycji wskazują, że sporo rolników w Polsce zainteresowanych jest możliwością prowadzenia działalności rolniczej na takich preferencyjnych zasadach, tym samym sprawi to, że będą działać na zbliżonych zasadach, jak rolnicy w pozostałych państwach UE.
Według resortu wprowadzenie tej ustawy może poprawić nadzór nad rolnikami, którzy będą prowadzić sprzedaż produktów ze swojego gospodarstwa.
O sprzedaż bezpośrednią dla rolników walczył klub Kukiz’15. Poseł tego ugrupowania oraz Przewodniczący sejmowej Komisji Rolnictwa Jarosław Sachajko ostatnio stwierdził, że rolnicy obecnie mogą sprzedawać jedynie owoce i warzywa, a ostatnia ustawa, która usprawniła sprzedaż bezpośrednią, pozwoliła rolnikom jedynie na mycie sprzedawanej marchewki.
Rolnik może niewiele sprzedawać, głównie produkty nieprzetworzone, takie jak owoce i warzywa. Wielkim sukcesem ogłoszono w poprzedniej kadencji przegłosowanie ustawy o sprzedaży bezpośredniej. Co zmieniła? Poprawiła los rolników w ten sposób, że mogą umyć sprzedawaną marchewkę. W ubiegłych latach tego nie mogli robić (…)Ustawa pozwoliła sprzedawać rolnikom ślimaki i dziczyznę, tak jakby to były produkty głównie przez nich wytwarzane.
– poinformował poseł Sachajko.