Jako że pogoda w moim miejscu zamieszkania nie pozwalała na aktywny wypoczynek na zewnątrz, postanowiłem spędzić czas aktywnie, ale w domu. Patrząc na regał z książkami, zainteresowałem się pozycją, która dostałem od wydawnictwa Sonia Draga. Świetna okładka, na której krew jest tak żywa, jakbym sam przed chwilą się skaleczył, przekonała mnie do tego, że własnie po tą książkę chcę sięgnąć.
Carlo A. Martigli po ukończeniu uniwersytetu w Livorno i zdobyciu dyplomu prawnika rozpoczął pracę w banku, którego w krótkim czasie został dyrektorem. Książki zawsze były jego wielką pasją. Czytał wszystko, a zgłębiał zwłaszcza dwa tematy: upadek imperium rzymskiego i ducha Odrodzenia, które doskonale odzwierciedlają aktualne społeczeństwo i ogromną zdolność człowieka do odradzania się. Pomyślałem – życiorys brzmi ciekawie, więc jego książki też muszą takie być. Rozpącząłem lekturę pierwszej strony jego działa pt. „Spisek możnych”. To, co znalazłem w tej książce, przerosło moje oczekiwania.
Głównego bohatera książki, Paolo de Mollę, poznajemy w momencie bitwy toczącej się na równinie Tokat w Turcji. Przypatruję się bitwie u boku sułtana Selima i jego syna. Paolo postanawia dołączyć do janczarów. Jego rodzina nie jest tym zbytnio zachwycona, nie może znaleść wsparcia u ojca, który wyżywa się ciągle na drewnianym manekinie. Ojciec wbrew pozorom bardzo się martwi, bo nie chce, żeby jego syn podzielił jego los, los wojownika. Pewnego razu główny bohater, zabija swojego przełożonego. Mimo że przyjaźni się z synem sułtana, wie jak wielkie przestępstwo popełnił i postanawia uciekać. Ojciec Paola natychmiast pomaga synowi w wydostaniu się z państwa. Paolo udaje się statkiem do Zakonu Świętego Łazarza, przebrany za kobietę. Kłamstwa, intrygi oraz zachcianki mistrza zakonu, sprawiają, że wszystko w głowie już Paola M’Artigli zmienia się o 180 stopni. Właśnie w tym momencie rozpoczyna się świetna historia, pełna czarnego humoru, nagłych i niespodziewanych zwrotów akcji. Martigli splata historię i fikcję, dając życie wielkiej powieści, pełnej namiętności. To opowieść o narodzinach pieniądza jako formy władzy, która do dziaiaj rządzi naszym życiem. Jeżeli chcesz poznać „osobiście” Lutera, Jacoba Fuggera i jegą młodą żonę, musisz zajrzeć do tej ksiązki. Książka, w której miłość, jest ważniejsza od intryg władzy, pieniądz jest ważniejszy od miłości, a władza zależna jest tylko od pieniądza.
Wydawnictwo Sonia Draga wydało tę książkę w sposób arcymistrzowski, papier jest świetny, okładki są piękne a wnętrze przetłumaczone bardzo starannie. Co mnie dziwi, nie znalazłem w książce literówek, – a to na prawde rzadko się zdarza. Polecam tą świetną książkę, a ja tymczasem zabieram się do lektury kolejnej książki Carlo A. Martligli’ego.