Estonia, Łotwa i Litwa uzgodniły przyłączenie swoich sieci energetycznych do sieci Unii Europejskiej przez Polskę – powiedział premier Estonii Jüri Ratas. Zdecydowany ruch trzech krajów bałtyckich, jest podyktowany obawą, że ich dotychczasowy dostawca energii – Rosja – może odciąć dostawy.
Premier Jüri Ratas podkreślił, że Estonia wspólnie z Polską, Łotwą i Litwą osiągnęły porozumienia w kwestii podziału obowiązków między siebie. Przełączenie miało pierwotnie dojść do skutku około 2025 roku, jednak trójka bałtyckich krajów uzgodniła konieczność przyspieszenia prac i odcięcie się od rosyjskich dostaw w możliwie najkrótszym czasie.
Co ciekawe, Rosjanie nigdy nie zagrozili nawet odcięciem i nigdy nie było kłopotów na tej linii. Jednak Litwa, Estonia i Łotwa widzą w potężnym sąsiedzie zagrożenie swoich interesów. Najpierw atak cybernetyczny na Estonię o który podejrzewa się Rosję, później wojna hybrydowa na Ukrainie. Te wydarzeni sprawiają, że kraje bałtyckie nie czują się bezpiecznie będąc de facto uzależnione od dostaw rosyjskiej energii.
Porozumienie jest niezwykle istotne również z polskiego punktu widzenia. W ostatnich latach występowały częste przeciążenia w miesiącach letnich, które wynikały m.in. z niskiej wydolności elementów infrastruktury elektrycznej w naszym kraju. Najprawdopodobniej Polską sieć będzie czekała modernizacja.
Szczegóły umowy pomiędzy państwami bałtyckimi a Polską zostaną uzgodnione do końca bieżącego roku.