Postawienia Pomnika Kobiet Solidarności domagają się członkowie lokalnego Klubu Republikańskiego i Stowarzyszenia Kreatywni Dla Pomorza.
-Staraliśmy się żeby to była akcja jak najbardziej pozytywna, nawet czołg, który w tym wypadku jest jedyną ofiarą otrzymał propozycję godnej emerytury w muzeum. Ten pomnik ma łączyć a nie dzielić – twierdzi Karol Rabenda, Pomorski Pełnomocnik Wojewódzki Stowarzyszenia Republikanie w rozmowie z naszym portalem. Dodaje, że czołg, przy którym kilka tygodni temu student ASP umieścił rzeźbę sowieckiego żołnierza gwałcącego ciężarną kobietę, może zostać jako rzadki eksponat przeniesiony w przyszłości do powstającego w Gdańsku muzeum II Wojny Światowej – Gdańsk nie jest miastem, gdzie czołgi na ulicach dobrze się kojarzą – twierdzi Rabenda.
Organizatorzy akcji uruchomili stronę internetową http://kobietysolidarnosci.pl/ na której można zapoznać się z życiorysami bardziej znanych kobiet z okresu „Solidarności”. Na stronie można podpisać petycję do Prezydenta Pawła Adamowicza. Czytamy w niej:
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Pomnik powinien być również hołdem złożonym setkom, tysiącom kobiet, które działały w Solidarności oraz żonom i matkom strajkujących. To One w ciężkich czasach same zajmowały się domem i dziećmi, ale również wspierały strajkujących. Bez ich pomocy protest nie miał by szans powodzenia. To często niedoceniany uczestnik wydarzeń sierpniowych.
– Po pierwsze strajk w stoczni wybuchł w obronie Anny Walentynowicz. Sprawa jest oczywiście bardziej skomplikowana ale jednak w obronie kobiety. Po drugie wydarzenia z 16 sierpnia kiedy to strajk został zakończony i stoczniowcy zaczęli rozchodzić się do domów to właśnie kobiety powstrzymały część robotników – komentuje rolę kobiet w narodzinach „Solidarności” Karol Rabenda – Po trzecie, ciekawe ile oni by w tej stoczni wysiedzieli gdyby im jedzenia nie przynosiły? – żartuje pełnomocnik Republikanów. Na pytanie o to, czy akcja nie jest polityczna, odpowiada że wśród czołowych kobiecych nazwisk pojawiały się przecież osoby z różnych stron sceny politycznej – na przykład Anna Walentynowicz i Henryka Krzywonos.
Organizatorzy zapowiadają, że oprócz petycji będą też organizować spotkania z historykami, żyjącymi bohaterkami tamtych wydarzeń, a jeżeli nie uda im się wymóc budowy pomnika na władzach miasta, rozważą zbiórkę podpisów.
Czołg w Gdańsku przy al. Zwycięstwa jest pustym pancerzem radzieckiego czołgu T-34 i prawdopodobnie pierwszym czołgiem radzieckim, który wjechał do Gdyni w 1945 roku. Po wojnie został on umieszczony w Gdańsku. Wielokrotnie ulegał aktom wandalizmu, kilka lat temu został w nocy przemalowany na fioletowy i różowy kolor. Po akcji z umieszczeniem obok niego rzeźby sowieckiego żołnierza gwałcącego ciężarną kobietę, w mieście wybuchła dyskusja na temat zasadności dalszej obecności czołgu w tym miejscu.
Fot: wikicommons, kobietysolidarnosci.pl