26 września król Arabii Saudyjskiej Salaman wydał dekret, który zezwala kobietom prowadzić auto. Państwowa telewizja Al-Arabija ogłosiła, że zmiana zacznie obowiązywać od czerwca 2018 roku. Reforma, to kolejny mały krok na drodze ku wolności kobiet w tym kraju.
Królestwo było wielokrotnie krytykowane za to, że jest jedynym państwem na świecie, które zakazuje kobietom prowadzenia pojazdów. Kraj, który od lat jest kojarzony z fundamentalizmem religijnym, teraz stara się wcielać w życie zmiany, które w cywilizowanych społeczeństwach stanowią oczywistość.
Jeszcze w maju 2017 roku król Salaman zezwolił kobietom na korzystanie z opieki medycznej i edukacji bez zgody mężczyzny, pod warunkiem, że nie ma innych przeciwwskazań.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Jednak reformy, które przeprowadza król Arabii Saudyjskiej to wierzchołek góry lodowej. Kobiety w tym kraj nie mogą pracować, wyjeżdżać za granicę, jeśli nie zezwoli na to opiekun, czyli mężczyzna. Prawo nakłada na nie obowiązek noszenia ubioru, który zasłania całe ciało łącznie z włosami i dłońmi.
Choć zmiana jest podyktowana chęcią poprawienia wizerunku kraju za granicą, to jednak nie był to jedyny czynnik, który na nią wpłynął. Dużą rolę odegrały względy czysto ekonomiczne.
Dotychczasowe przepisy były kosztowne dla wielu rodzin. Występowały przypadki, kiedy kobiety, by dojechać do pracy wynajmowały kierowców, lub korzystały z taksówek. Zgodnie z obliczeniami miejscowych urzędników, rodziny, które wynajmowały prywatnego kierowcę musiały wydać nawet 1000 dolarów miesięcznie na ten cel. Poza tym duża część szoferów pochodzi z zagranicy, więc pieniądze, które mogły wspierać rodzimą gospodarkę przypadały innym krajom.
Czytaj także: Polacy mają dość Beaty Szydło? Mało optymistyczne wyniki sondażu dla szefowej rządu