Według nieoficjalnych informacji już pod koniec tygodnia może rozpocząć się amerykańska operacja militarna w Syrii. To odpowiedź na użycie broni chemicznej, o co Zachód oskarża reżim Baszara al-Asada. Czy od nowego konfliktu dzielą nas tylko godziny?
Do użycia broni chemicznej miało dojść w sobotę, 7 kwietnia. W szpitalu w Dumie we wschodniej Gucie koło Damaszku miał pojawić się gaz bojowy, w wyniku którego zginęło co najmniej 41 osób. Zachód oskarżył o przeprowadzenie ataku reżim Baszara al-Asada, a amerykański prezydent, Donald Trump zapowiedział, że syryjskie władze zapłacą za ten atak.
Sprawie nie zamierza biernie przyglądać się Rosja, która staje w obronie al-Asada, jako, jak mówiła rzeczniczka tamtejszego MSZ, „prawowitego rządu, który od lat walczy z międzynarodowym terroryzmem”. Ambasador Rosji w Libanie, Aleksandr Zasypkin zapowiedział, że amerykański atak zostanie odparty. Nieoficjalnie mówi się o decyzjach Władimira Putina, który miał zapowiedzieć nie tylko zestrzelenie każdej rakiety, która nadleci nad Syrię, ale również atak na miejsca, z których zostaną one wystrzelone.
Gniew Trumpa
Na zapowiedzi o zestrzeleniu amerykańskich rakiet ostro na Twitterze zareagował Donald Trump. „Rosja zapewnia, że zestrzeli dowolny i każdy pocisk wystrzelony w kierunku Syrii. Przygotuj się, Rosjo, bo one nadejdą, będą ładne, nowe i inteligentne! Nie powinnaś być partnerką Zwierzęcia Zabijającego Gazem, które zabija swoich ludzi i znajduje w tym przyjemność” – napisał prezydent USA.
Czytaj także: Kolonko do Trumpa: Atak na Syrię będzie niebezpiecznym błędem!
Sarah Sanders, rzeczniczka Białego Domu nieco tonuje słowa prezydenta. Zapowiedziała ona, że akcja militarna nie jest jedyną w tej chwili rozważają opcją.
Wielka Brytania i Francja gotowe do ataku
Jeżeli Stany Zjednoczone zdecydują się uderzyć na Syrię, z pewnością nie będą w tej operacji uczestniczyć same. Już wcześniej brytyjska premier Theresa May mówiła w rozmowie z BBC, że użycie broni chemicznej nie może pozostać bezkarne. – Wszystko wskazuje na to, iż reżim syryjskiego prezydenta Baszara al-Asada ponosi odpowiedzialność za sobotni atak na ludność cywilną w Dumie, dokonany prawdopodobnie z użyciem broni chemicznej. Atak jest szokujący i barbarzyński. Używanie broni chemicznej nie może być bezkarne – powiedziała.
W podobnym tonie wypowiada się prezydent Francji, Emmanuel Macron. – Jeśli dojdzie do ataków na Syrię, zbombardujemy cele powiązane z bronią chemiczną – mówił.
Brytyjskie i francuskie siły pozostają w gotowości bojowej. Jeśli nastąpi atak, Wielka Brytania prawdopodobnie uderzy z Cypru, a Francja z bazy Saint-Dizer-Robinson, gdzie stacjonują francuskie myśliwce. Wsparcie dla Stanów Zjednoczonych zapowiedziała również Arabia Saudyjska. Udział w konflikcie wykluczyła natomiast Angela Merkel.
Czytaj także: „Staniemy u boku rządu Syrii”. Iran zapowiada wsparcie Asada w przypadku ataku USA