Kilka dni temu informowaliśmy o tajemniczym statku, który pojawił się u wybrzeży Birmy. Na pokładzie nie było załogi ani towaru. Dziś BBC podało, że władze Mjanmy wyjaśniły zagadkę „statku widmo”.
Jednostka o nazwie „Sam Ratulangi PB 1600” została odkryta pod koniec sierpnia, gdy wyłoniła się z mgły otaczającej wybrzeże Rangun, byłej stolicy kraju. Miejscowa policja poinformowała, że na pokładzie nie było żadnych członków załogi ani towaru. Na pokład weszli przedstawiciele służb, by zbadać, skąd może pochodzić statek.
W komunikacie poinformowano, że na osiadłej na mieliźnie jednostce znaleziono indonezyjską flagę. To nie wyjaśniało jednak, w jaki sposób statek dostał się do Mjanmy oraz dlaczego został porzucony.
Czytaj także: \"Statek widmo\" krążył u wybrzeży. Nikt nie wie, dlaczego został opuszczony
Na stronie internetowej Marine Traffic, rejestrującej ruch jednostek pływających po wodach na całym świecie, pojawiła się informacja, że 177-metrowy statek został zbudowany w 2001 roku. Jego ostatnią lokalizację zanotowano w 2009 roku u wybrzeży Tajwanu.
Zagadka rozwiązana
Władze Birmy ustaliły, że 13 sierpnia kontenerowiec był holowany na zezłomowanie w Bangladeszu. W pewnym momencie zerwał się jednak sztorm, puściły liny holownika, a załoga kontenerowca ratowała się ucieczką z pokładu. Właścicielem statku jest prawdopodobnie malezyjska firma.
BBC podkreśla, że co roku w Bangladeszu niszczone są setki starych statków towarowych. Biznes jest jednak kontrowersyjny – wielokrotnie zwracano uwagę na niedostateczne regulacje prawne w tym zakresie i brak odpowiednich standardów bezpieczeństwa dla pracowników.