Ukraińska marynarka wojenna poinformowała o przejęciu jej trzech okrętów przez siły rosyjskie. Wcześniej podała zaś, że jej jednostki zostały ostrzelane, a jedna z nich staranowana przez rosyjski okręt. Wiele wskazuje na to, że mamy do czynienia z otwartym konfliktem wojennym pomiędzy Rosją a Ukrainą.
Wczoraj ukraińska marynarka podała dramatyczną informację. Przekazano bowiem, że holownik i dwa kutry artyleryjskie zostały ostrzelane, a następnie przejęte przez rosyjskie służby specjalne. Sześciu ukraińskich marynarzy odniosło obrażenia. Według ostatnich doniesień dwóch z nich znajduje się w stanie ciężkim, jednak pomoc jest im udzielana na bieżąco.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Wcześniej wspomniany holownik został staranowany przez rosyjski okręt. Całe zdarzenie zostało uwiecznione kamerą, a następnie opublikowane w sieci.
МВС України спецзасобами отримало доступ до відео провокації -тарана російського прикордонного корабля "Дон" українського?? судна. Перехоплене відео знято російськими, чутні команди – це піде доказом в міжнародний суд!
Агресія! Гуртуемось та очікуємо реакції дружніх країн! pic.twitter.com/f0e9hFB1BT— Arsen Avakov (@AvakovArsen) November 25, 2018
Rosyjskie okręty zablokowały Cieśninę Kerczeńską łączącą Morze Czarne i Azowskie. Z komunikatów tamtejszej marynarki wynika, że jest to odpowiedź na rzekome naruszenie rosyjskich wód terytorialnych przez trzy ukraińskie jednostki.
Z takim postawieniem sprawy nie zgadzają się ukraińskie władze. Ich zdaniem Rosjanie byli informowani o kursie wspomnianych jednostek, ponieważ te nie miały możliwości przepływu inną trasą. Wcześniej bowiem w dziwnych okolicznościach awarii uległ rosyjski statek handlowy. Następnie ustawił się on w taki sposób, iż zablokował przepływ przez eksterytorialne wody. Ukraińcy nie mieli więc wyjścia. Musieli zbliżyć się więc niebezpiecznie blisko wybrzeży kontrolowanych przez Rosję i prorosyjskich separatystów na Krymie. To wywołało z kolei natychmiastową reakcję rosyjskiej marynarki.
Stan wojenny na Ukrainie?
Zaraz po całym zdarzeniu prezydent Petro Poroszenko zwołał pilne posiedzenie sztabu wojennego. Podjął także decyzję o wysłaniu w morze wszystkich jednostek wojskowych. Kilka godzin później do mediów dotarła informacja, że głowa ukraińskiego państwa chce wprowadzić na terenie całego kraju stan wojenny.
Закликаю народних депутатів прибути в Київ на надзвичайне засідання ВР, щоб у закритому режимі обговорити проект рішення про запровадження воєнного стану і негайно його ухвалити. pic.twitter.com/27L56M0kGm
— Петро Порошенко (@poroshenko) 25 listopada 2018
Poroszenko wezwał parlament do poparcia decyzji Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony. „Stan wojenny nie oznacza wojny. Jest on realizowany wyłącznie dla obrony Ukrainy” – zaznaczył.
W ciągu godziny od incydentów, do których doszło na Morzu Azowskim strona ukraińska poinformowała, że chce międzynarodowego procesu przeciw Rosji za jej działania w rejonie Cieśniny Kerczeńskiej.
Ukrainian MFA brands Russia’s provocative actions in Kerch strait “aggressive”, clear violation of the UN convention on the Law of the Sea (UNCLOS). Ukraine has recently initiated an international arbitrary trial for Russia violating UNCLOS in Kerch strait, Azov and Black seas. https://t.co/lFQ8BYVVCQ
— Gosha Tykhyi (@goshquiet) 25 listopada 2018
Ukraina twierdzi bowiem, że Rosja złamała konwencję ONZ o prawie morza oraz ukraińsko-rosyjskie porozumienie dotyczące współpracy w wykorzystywaniu Morza Azowskiego oraz Cieśniny Kerczeńskiej (zawartego w 2003 roku).