Kilka tysięcy demonstrantów wyległo na ulice Kolonii. Pikietujący protestowali przeciwko groźnej unijnej dyrektywie ACTA 2, która zakłada m.in. filtrowanie treści udostępnianych w sieci przez użytkowników mediów społecznościowych.
Tysiące osób wyszło na ulice Kolonii, by zaprotestować przeciwko unijnej dyrektywie zwanej ACTA 2. Zakłada ona m.in., pod płaszczykiem walki o prawa autorskie, wszechfiltrowanie sieci. Portale społecznościowe takie jak m.in. Facebook miałyby filtrować każdy post opublikowany zarówno przez prywatnego, jak i biznesowego użytkownika. W teorii filtry miałyby wyłapywać naruszenia prawa autorskiego, w praktyce doprowadzi to do prewencyjnej cenzury internetu.
Podobne zagrożenie dla wolności oraz przepływu informacji stanowi artykuł 11 dyrektywy. Zakłada on, iż giganci tacy jak Facebook czy Google będą musieli pozyskać licencje od wydawców medialnych. Przedstawiciele tej drugiej firmy mówią jednak wprost, że doprowadzi to do selekcji mediów, które pojawią się na platformie. To doprowadzi z kolei do tego, iż czytelnicy będą mieli dostęp tylko do największych mediów, które będą promowały określoną narrację. Mniejsi wydawcy zostaną, kolokwialnie rzecz ujmując, wycięci w pień.
Czytaj także: ACTA 2 na ukończeniu. Tak będą wyglądały wyniki wyszukiwania w Google
„Obecnie Google jest otwarte dla wszystkich treści zarówno od dużych, jak i od małych wydawców. Dzięki temu możesz poznać różne punkty widzenia i tematy, publikowane przez ponad 80 000 wydawców. Wersja prawa autorskiego proponowana przez Parlament Europejski wymagałaby od wyszukiwarek uzyskania licencji, co mogłoby zmusić dostawców tych usług do wybierania, które materiały będą dostępne w wynikach wyszukiwania, a które nie. Na tym najprawdopodobniej skorzystają więksi wydawcy, natomiast w przypadku mniejszych ruch zostanie ograniczony, co utrudni małym, niszowym i nowym publikacjom znalezienie odbiorców i generowanie przychodów. W rezultacie liczba wydawców dostępnych online może znacznie zmaleć” – podają wprost przedstawiciele Google.
Czytaj także: ACTA 2 na ukończeniu. Tak będą wyglądały wyniki wyszukiwania w Google
Niemcy się budzą! Masowo wylegli na ulicę przeciwko ACTA 2
W minionym tygodniu zapadły ustalenia dotyczące dyrektywy. Oznacza to, iż groźne prawo mogą zatrzymać tylko europosłowie podczas OSTATECZNEGO głosowania, do którego dojdzie w marcu lub kwietniu tego roku. Zbliżający się termin decyzji ws. przyszłości internetu zmobilizował Niemców. 16 lutego na ulice Kolonii wyległy tysiące osób, które sprzeciwiają się dyrektywie.
Uczestnicy demonstracji mieli ze sobą transparenty z hasłami sprzeciwiającymi się artykułom 11 i 13. Niektórzy wyposażeni byli również w prześmiewcze banery z napisem „Jesteśmy botami”. Była to ich odpowiedź na zarzuty przedstawicieli niemieckich lobbystów, którzy twierdzili, że sprzeciw wobec dyrektywy nakręcają w internecie boty (sic!).