Pan wie, ile ja mam spotkań. Jakbym się wszystkim tak bardzo interesował, to bym nie przeżył – tłumaczył Lech Wałęsa. Były prezydent został spytany o obecny konflikt wewnętrzny w Birmie (obecnie Mjanma) oraz spotkanie z Aung San Suu Kyi. W pewnym momencie rozmowy, Wałęsa odmówił odpowiedzi na pytania.
Działania wojska Mjanmy wobec muzułmańskiej mniejszości Rohindża zbulwersowały światową opinię publiczną. Z raportu ONZ wynika, że armia miała się dopuszczać gwałtów i zbiorowych mordów na członkach społeczności.
Konflikt rozpoczął się w 2017 roku, kiedy ugrupowanie Armii Zbawienia Arakan Rohingya, zaatakowało komisariaty policji w stanie Rakhine. Działania islamskiej bojówki spotkały się z odwetem armii, jednak żołnierze nie uderzyli w Armię Zbawienia, lecz w całą mniejszość muzułmańską. To spowodowało że 600-700 tys. Rohindża uciekło do Bangladeszu.
Do tej pory nie udało się doprowadzić do ustabilizowania sytuacji w regionie. Eksperci tłumaczą, że premier Aung San Suu Kyi – laureatka Pokojowej Nagrody Nobla z 1991 roku – została postawiona w skomplikowanej sytuacji. Z jednej strony nie może opowiedzieć się po stronie Rohindża (elektorat wymusi na niej dymisję), z drugiej nie może pozwolić środowiskom nacjonalistów na dalsze mordy. Dlatego też jej zachowanie jest krytykowane w zachodnich mediach.
Wałęsa: Birma daleko od nas
O ocenę sytuacji w dawnej Birmie poproszony został Lech Wałęsa. Były prezydent w 2013 roku miał okazję spotkać się z Aung San Suu Kyi. Prowadzący wywiad poprosił Wałęsę o ocenę tamtej rozmowy.
„Nie pamiętam. Koncentruję się na tym, co tu i teraz. Wtedy nie wiem, jakie tam były problemy. Na pewno zachęcaliśmy do tego, by zapanował tam pokój, spokój i wolności. Idzie im coś ciężko. Musiałbym się przyjrzeć, co się teraz dzieje. Nie mam bezpośredniego kontaktu” – odparł Wałęsa.
Prowadzący wywiad usiłował wytłumaczyć, o co chodzi w konflikcie. Jednak były prezydent szybko mu przerwał. „Następne pytanie” – powiedział. Po chwili zareagował podobnie. „Ale czemu się pan upiera? Na temat Birmy wszystko powiedziałem. Więcej panu nie powiem” – podkreślił Wałęsa.
„Takie ma pan dziwne pytania. Dla kogo pan to robi?” – zapytał były prezydent. W odpowiedzi usłyszał, że rozmówca jest po prostu ciekawy opinii Wałęsy w tej sprawie. „Aj, no to, panie. (…) Panie, a co mnie Birma obchodzi? Pan wie, ile ja mam spotkań. Jakbym się wszystkim tak bardzo interesował, to bym nie przeżył. Ja się interesuję tylko tyle, ile jest potrzeba. (…) Birma daleko od nas” – dodał.
Źródło: Twitter, Polskie Radio, euroislam.pl