W roku akademickim 2017/18 na polskich uczelniach kształciło się 72 743 studentów zagranicznych ze 170 krajów. Obecnie ta liczba wzrosła do niemal 80 tys. studentów. Z jakich krajów przyjechali do Polski?
Janusz Piechociński opublikował na Twitterze ciekawe zestawienie. Wynika z niego, że w roku akademickim 2017/18 w polskich uczelniach kształciło się 72743 studentów zagranicznych ze 170 krajów. Dawało to współczynnik umiędzynarodowienia na poziomie 5,63%. Obecnie ta liczba wzrosła do niemal 80 tys. studentów. Ponad połowa pochodzi z Ukrainy, ale rośnie też liczba chętnych m.in. z Indii i innych krajów azjatyckich.
80 tys. studentów zagranicznych. Skąd przyjechali?
Z zestawienia wynika, że najwięcej studentów zagranicznych na polskich uczelniach pochodzi z Ukrainy – 38 tys. (52%). Na kolejnych miejscach znaleźli się: Białorusini – 6044 (8%), Hindusi – 2987 (4%). Hiszpanie – 1889 (3%), Turcy – 1807 (2%), Norwegowie – 1466 (2%), Czesi – 1448 (2%), Niemcy – 1257 (2%), Chińczycy – 1164 (2%) i Szwedzi – 1160 (2%).
Studentów z Rosji jest 1077, z Tajwanu – 853, z Kazachstanu – 796, z Arabii Saudyjskiej – 792, ze Stanów Zjednoczonych – 768, z Litwy – 711.
Polskę wybiera stosunkowo niewielu studentów z państw Europy Zachodniej. Wyjątkiem są studia medyczne, na których uczy się duży odsetek studentów z USA, Norwegii czy Szwecji. Jednak po zakończeniu nauki przeważnie podejmują oni pracę za granicą.
– Kształcimy lekarzy, jesteśmy w tym dobrzy, rozpoznawalni, przyciągamy studentów. Natomiast nie pozyskujemy w ten sposób lekarzy do pracy w Polsce – mówi dr Zofia Sawicka, zastępca dyrektora Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej.
Źródło: Twitter.com/Janusz Piechociński, pulshr.pl