Strajk nauczycieli, który zawieszono pod koniec kwietnia, zostanie wznowiony. Decyzję w tej sprawie ogłosił szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz. To efekt badania przeprowadzonego wśród pracowników oświaty. – W tym sondażu wzięło udział ponad 220 tys. nauczycieli i pracowników niebędących nauczycielami – powiedział Broniarz na konferencji prasowej.
Kwietniowy strajk nauczycieli został zawieszony 27 kwietnia, po 19 dniach. Szef ZNP Sławomir Broniarz zarekomendował pracownikom oświaty kontynuację akcji w charakterze strajku włoskiego, jednocześnie zaznaczając, że protest w oświacie nie zakończył się.
We wrześniu powróciła dyskusja na temat wznowienia akcji. Związkowcy przeprowadzili sondaż, z którego wynika, że opowiadają się za kolejnym strajkiem w oświacie. Szczegóły akcji zdradził szef ZNP Sławomir Broniarz na konferencji prasowej.
Strajk nauczycieli powróci po wyborach
– 15 października rozpoczynamy bezterminową akcję protestacyjną polegająca na wykonywaniu tylko tych zadań, które są opisane w przepisach prawa oświatowego – poinformował szef związkowców.
Broniarz poinformował, że decyzja ZNP jest podyktowana wynikami wewnętrznego sondażu. – To, o czym mówię, czyli propozycja bezterminowej akcji protestacyjnej, w ramach 40-godzinnego wymiaru czasu pracy nauczyciela, wynika z sondażu, który ZNP przeprowadził we wrześniu. W tym sondażu wzięło udział ponad 220 tys. nauczycieli i pracowników niebędących nauczycielami – stwierdził.
Broniarz: Protest ma wymiar płacowy, ale mówimy o potrzebie naprawy polskiego systemu oświaty
Szef ZNP wyjaśnił, że w sondażu poproszono nauczycieli o ocenę jakości polityki edukacyjnej w Polsce. – Ta ocena nie wypadła dla rządu najlepiej. To ocena na poziomie trójki – powiedział. Poza tym, uczestnicy sondażu mieli za zadanie wskazać te obszary oświaty, które powinny być poprawione w pierwszej kolejności.
– W zdecydowanej większości nauczyciele zwracali uwagę na poziom wynagradzania, biurokrację i przeładowaną podstawę programową – poinformował Broniarz. – Owszem, protest ma wymiar płacowy, ale generalnie mówimy o potrzebie naprawy polskiego systemu oświaty – dodał.
Szef ZNP zwrócił uwagę, że akcja rozpocznie się już po wyborach parlamentarnych. – Nie chcemy tego robić w przededniu wyborów. Mamy w pamięci wszystko to, co działo się negatywnego w odniesieniu do naszego środowiska, ta cała fala ataków, hejtów, pomówień, ze rzekomo prowadzimy akcję upolitycznioną. Nie zamierzamy tego zrobić przed wyborami, zamierzamy to zrobić tuż po wyborach – powiedział.
Źródło: Facebook/znpedupl, wMeritum.pl