Chińscy epidemiolodzy przeprowadzili analizę sposobów walki z koronawirusem w 61 krajach świata. Następnie opracowali podsumowanie, w którym wskazują 12 państw obarczonych wysokim ryzykiem. Wśród nich znalazła się Polska…
Pierwszy przypadek koronawirusa w Polsce odnotowano 4 marca 2020 roku. Od tego czasu wykryto 17 204 zakażeń (na 528 122 przebadanych próbek). Przedstawiciele władz informują, że niemal w całym kraju sytuacja się poprawia. Poza Śląskiem, gdzie w ostatnim okresie przybywa najwięcej pozytywnych wyników testów na COVID-19.
Wydaje się, że na tle innych państw, zwłaszcza europejskich, Polska wypada całkiem dobrze. Nie mieliśmy załamania służby zdrowia, jak we Włoszech i Hiszpanii. Polscy lekarze nie musieli również wybierać, kogo warto utrzymywać przy życiu, a kogo nie.
Chińscy epidemiolodzy podzielili państwa na cztery grupy. Niepokojące wnioski badania
Tymczasem wnioski wyciągnięte przez chińskich naukowców z Fujian Normal University nie są dla nas optymistyczne. Eksperci przeanalizowali sytuację 61 krajach na całym świecie pod kątem SARS-CoV-2.
Państwa podzielono na cztery grup, pod względem aktualnego poziomu pandemii: spadkowa (22), rosnąca (20), statyczna (12) i niepewna (7). Ich zdaniem kraje znajdujące się w trzeciej grupie mogę nie poradzić sobie ze zwalczeniem epidemii. Przyczyną miałaby być zbyt mała liczba testów – wynika z opracowania na medrxiv.org.
W gronie 12 państw znalazły się: Polska, USA, Wielka Brytania, Belgia, Holandia, Chile, Szwecja, Rumunia, Algieria, Mołdawia, Filipiny i Kanada.
Naukowcy przekonują, że kraje te cechuje stały przyrost nowych dziennych przypadków koronawirusa. Jednocześnie przeprowadzają one zbyt mało testów na COVID-19.
Na czym polega problem w walce z epidemia koronawirusa? Potrzebujemy większej liczby testów
„(…) Możliwości testowania są spóźnone w stosunku do tempa rozprzestrzeniania się epidemii (…) Liczba dziennych nowych przypadków jest najprawdopodobniej mniejsza niż realna dzienna liczba nowych infekcji” – podkreślono we wnioskach.
W opinii chińskich naukowców taki stan rzeczy może powodować, że nieświadomi zakażeni roznoszą SARS-CoV-2, zakażając nim inne osoby, a służby wykrywają ich zbyt późno.
Źródło: medrxiv.org