Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił pozew mężczyzny, który postanowił zaskarżyć niemiecki dziennik „Die Welt” za użycie zwrotu „polskie obozy koncentracyjne” w jednym z artykułów.
Obywatel Polski twierdził, że czuł się urażony słowami, które pojawiły się na łamach gazety, ponieważ jego dziadek zmarł w jednym z obozów. Sędzia prowadząca sprawę przyznała jednak, że „żadna nie odnosiła się do powoda bądź bliskiej mu osoby, nie został zatem spełniony wymóg indywidualizacji bezpośredniości naruszenia”.
Władze gazety pojawienie się zwrotu „polskie obozy koncentracyjne” określiły mianem pomyłki. Dodatkowo wystosowały przeprosiny i usunęły wpis ze swojej strony internetowej.
Czytaj także: Ziemkiewicz kontra Dryjańska. Publicysta wygrał w sądzie z lewicową działaczką. Poszło o wpis na Twitterze
Mężczyzna domagał się umieszczenia przez „Die Welt” przeprosin w kilku znanych polskich tytułach prasowych oraz w wiadomościach TVP. Oczekiwał również od gazety wpłaty w wysokości miliona złotych na cele społeczne.
Paradoksalnie jednak to nie „Die Welt” poniesie stratę. Sąd nakazał bowiem Osewskiemu pokrycie wszelkich kosztów postępowania sądowego. Mężczyzna zamierza odwołać się od wyroku, przyznaje, że „będzie nadal walczył”, gdyż jak twierdzi „chce móc spojrzeć sobie prosto w oczy”.
źródło: polskieradio.pl, wprost.pl, wmeritum.pl
Fot.Fot. Wikimedia/angelo celedon