Prezydent Andrzej Duda w dosadnych słowa skomentował ostatnie działania ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Wcześniej Bodnar podważał możliwość wydania uchwały ws. ważności wyborów prezydenckich przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego.
Bodnar zapowiedział, ze odstąpi od przedstawienia stanowiska w sprawie ważności wyborów prezydenta RP, jeśli uchwałę w tej sprawie podejmie Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, a nie Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN.
Tę decyzję ostro skrytykował Andrzej Duda przebywający aktualnie na konferencji ONZ w Sewilli. „Wydaje mi się, że coś niedobrego dzieje się z intelektem, głową ministra sprawiedliwości” – mówił prezydent.
„Z jednej strony twierdzi, że nie uznaje Izby Kontroli SN, a z drugiej wysyła do niej prokuratorów. Z trzeciej strony w ogóle istnieje jako minister dzięki tej izbie, bo gdyby nie zatwierdziła wyniku wyborów, po których powstała ta koalicja, to nigdy nie byłby ministrem” – dodał Duda.
Prezydent stwierdził następnie, że Bodnar „powinien chyba się nad sobą zastanowić”. „Jak dalej tak będzie robić, to mam nadzieję, że w końcu poniesie za to odpowiedzialność, nie tylko przed Bogiem i historią” – stwierdził Duda.
Przeczytaj również:
- Donald Trump zagroził UE i Kanadzie. „To nadchodzi”
- Hołownia wejdzie do rządu? Pojawił się warunek
- Sondaż. Ogromny spadek poparcia dla KO
Źr. Polsat News