Przemysław Babiarz oficjalnie powraca do komentowania Igrzysk Olimpijskich na antenie TVP. Jednak znany komentator wcale nie zamierza wycofywać się ze swoich słów, które nie spodobały się kierownictwu stacji. W rozmowie z „Faktem” szeroko omówił sytuację i ponownie powrócił do utworu „Imagine” Johna Lennona.
Przemysław Babiarz komentując ceremonię otwarcia Igrzysk Olimpijskich wypowiedział się na temat utworu „Imagine”. „Świat bez nieba, narodów i religii. To jest wizja pokoju, który ma wszystkich ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety” – mówił. Te słowa bardzo nie spodobały się kierownictwu TVP, które zawiesiło komentatora. Wybuchła burza. Wiele osób stanęło w obronie Babiarza.
W końcu władze telewizji publicznej uległy presji i przywróciły słynnego komentatora do pracy. Babiarz jednak nie zamierza wycofywać się ze swoich słów. W rozmowie z „Faktem” powrócił do tematu, który wywołał tyle kontrowersji.
Dziennikarz „Faktu” zapytał, czy Babiarz czuje, że jego komentarz dotyczący piosenki Lennona naruszał etykę dziennikarską. „Nie, gdyż opierał się na słowach samego Johna Lennona, który przyznawał się do inspiracji manifestem komunistycznym Karola Marksa. Ba, przyznawał się też do pewnej taktyki. Jak stwierdził sam John Lennon, ktoś, kto chce głosić tę ideę, musi decydować się na formę „polukrowaną”. Tylko w takiej formie jego piosenki mogły być puszczane w stacjach radiowych. Proszę pamiętać, że mówimy tu o rzeczywistości początku lat 70″ – odparł komentator.
Babiarz opowiedział również o swoich odczuciach po tym, jak dowiedział się o zawieszeniu. „To było trudne, ale sam fakt, że zostałem zawieszony, a nikt nie kupował mi natychmiast biletu powrotnego do Polski, dawał mi nadzieję, że może ten stan się zmieni. Po drugie, cały czas byłem z kolegami, którzy mnie zastępowali, a szczególnie z Szymonem Borczuchem, którego szalenie cenię. Za jego lojalność i wielką rzetelność przygotowywania się do transmisji. Byłem z nimi, przychodziłem też na sesje pływackie” – powiedział.
„Ale przyznaję, że było to dla mnie nowe doświadczenie. Przykre, ale nie traumatyczne. Wiedziałem, że robota dla widzów, dla kibiców jest zrobiona i to bardzo rzetelnie. Byłem więc spokojny. Ale nie ukrywam, że było mi troszkę przykro” – dodał.
Przeczytaj również:
- TVP podjęła ostateczną decyzję ws. Przemysława Babiarza!
- Przełom ws. Babiarza?! Piszą o tajnym spotkaniu z władzami TVP
- Legia Warszawa dostała karę za słynną oprawę. Padła kwota
Źr. Fakt; RMF FM