Bartłomiej M., były rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej wyszedł dzisiaj z aresztu. Wpłacił poręczenie w wysokości 100 tys. zł – poinformowała w czwartek kpt. Anna Czajczyk, rzecznik dyrektora okręgowego Służby Więziennej w Krakowie.
Jak poinformowała kpt. Anna Czajczyk, rzecznik dyrektora okręgowego Służby Więziennej w Krakowie, Bartłomiej M. wyszedł z aresztu śledczego w Tarnowie.
W środę Sąd Okręgowy w Warszawie wyraził zgodę, by Bartłomiej M. wyszedł z aresztu pod warunkiem wpłacenia poręczenia majątkowego w wysokości 100 tys. złotych. Tego samego dnia wieczorem kaucję wpłaciła rodzina byłego rzecznika MON.
Czytaj także: Misiewicz zabrał głos po wyjściu z aresztu. \"Carpe diem\
Prokuratura nie zgadza się z tym orzeczeniem i złożył zażalenie. Jednak pomimo tego, nie wstrzymano wykonania postanowienia i były rzecznik MON mógł opuścić areszt.
Czytaj także: Komentator mówił, że skoki narciarskie to prosta sprawa. Dali mu narty
„W tej chwili nie ma żadnych podstaw prawnych, żeby nie wykonać decyzji sądu. Rodzina mojego mocodawcy oczekuje na przyjęcie protokołu poręczenia majątkowego.” – poinformował adwokat Luka Szaranowicz, którego Bartłomiej M. umocował do obrony.
Bartłomiej M. zatrzymany przez CBA
Przypomnijmy, Bartłomiej M. przebywał w areszcie od 28 stycznia bieżącego roku. Śledczy podejrzewają go o przekroczenie uprawnień i działanie na szkodę spółki PGZ.
Czytaj także: Generał Nowek nie żyje. „Nie mógł umrzeć śmiercią naturalną”
Funkcjonariusze CBA zatrzymali go wraz z kilkoma innymi osobami. Pozostali zatrzymani to b. poseł Mariusz Antoni K., b. członek zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej SA Radosław O., dwaj byli dyrektorzy PGZ i b. pracownica Ministerstwa Obrony Narodowej.
Źr. tvp.info