Beskid Żywiecki. To tam przez kilkanaście godzin trwały poszukiwania zaginionej kobiety, która wcześniej kontaktowała się z Górskim Ochotniczym Pogotowiem Ratunkowym. Odnaleziono ją w miejscu, którego nikt się nie spodziewał.
Pierwsze zgłoszenie GOPR otrzymał o godzinie 13:30. Kobieta zadzwoniła na numer 112. Z jej słów wynikało, że kobieta nie ma siły na dalszą wędrówkę po górach. W rozmowie z dyspozytorem oznajmiła bowiem, że „błądzi”.
– Powiedziała, że poszła z Hali Miziowej na Pilsko i wracając, schodząc, pomyliła szlaki i wylądowała na Rysiance. Postanowiła zejść z Rysianki na Miziową. Mieliśmy tylko takie kilkunastosekundowe nagranie – powiedział, w rozmowie z TVN24, Marcin Szczurek, naczelnik Grupy Beskidzkiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Szczurek przyznaje, że trasa wskazana przez kobietę faktycznie była nietypowa, jednak nie udało się ustalić, dlaczego poszła właśnie tamtą drogę. Wszystko ze względu na fakt, iż rozmowa została przerwana. Na telefonie dyspozytora nie wyświetlił się z kolei numer, z którego dzwoniła kobieta. Nie mógł więc wykonać ponownego, zwrotnego połączenia.
Beskid Żywiecki. 70 osób szukało zaginionej kobiety
Rozpoczęły się poszukiwania zaginionej kobiety. Ratownicy wyruszyli z Hali Miziowej. Łącznie w poszukiwaniach turystyki uczestniczyło 70 osób. Wspierali ich także policjanci oraz strażacy. Kobiety poszukiwano również po stronie słowackiej.
O północy poszukiwania zawieszono. – Po tym, gdy przeszliśmy wszystkie szlaki na Pilsko i Rysiankę – przyznaje Szczurek. Niecałe dwie godziny później GOPR otrzymał niespodziewaną informację od policjantów. Okazało się bowiem, że kobieta została odnaleziona. Była we własnym domu, cała i zdrowa.
– Kobieta powiedziała, że nie miała świadomości, że była poszukiwana. Tłumaczyła, że zadzwoniła na 112, bo pomyliła szlaki i nie wiedziała, czy dotrze do celu. Szła sama. Była przejęta. Połączenie przerwało się w połowie słowa, ponieważ kobieta miała problem z telefonem – powiedział TVN24 Paweł Matuszczak, rzecznik policji w Żywcu.
GOPR podaje, że do ratowników można dzwonić z pytaniem o drogę lub o warunki pogodowe. Należy kontaktować się także w sytuacji, gdy ktoś słabnie i czuje, że będzie potrzebował pomocy. Jeżeli jednak sytuacja się zmieni, należy koniecznie poinformować o tym służby.