Borys Szyc przyznał, że zmagał się z alkoholizmem. Aktor ogłosił kilka lat temu, że jest tzw. trzeźwym alkoholikiem. Teraz w rozmowie z mediami ujawnił, jak wyglądała jego walka z nałogiem…
Alkoholizm to ciężka choroba, która – jeśli nie będzie leczona – potrafi zrujnować życie. Wbrew obiegowej opinii dotyka często także osób, które odnoszą wielkie sukcesy i teoretycznie nie mają powodów, aby niszczyć sobie życie alkoholem.
Uzależnienie dotyka m.in. przedstawicieli świata sztuki i rozrywki. Doskonałym przykładem jest tutaj Borys Szyc. Aktor od ponad ośmiu lat jest trzeźwy. Jednak jego droga do zwycięstwa nad nałogiem była bardzo trudna.
Opowiadał o tym w „Dzień Dobry TVN”. Szyc przyznał m.in., że korzystał z wielu metod, w tym farmakologicznych. – Te metody też próbowałem. Nie da rady jakąś tabletką albo zaszyciem sobie czegoś w tyłku tego załatwić – podkreślił.
Borys Szyc o trudnej walce z alkoholizmem. „Bałem się tego najbardziej”
Szyc przyznał także, że długo nie potrafił się przełamać, by skorzystać z grupy wsparcia. – Bałem się tego najbardziej. […] Spotykasz te 10 powiedzmy osób, które mają ten sam problem, są w tym samym momencie życia, w takiej samej du…ie kompletnej i przed nimi nic nie ukryjesz – podkreślił.
Aktor zwrócił uwagę, że w dalszym ciągu niewiele osób rozumie, czym jest alkoholizm. Nałóg jest bardzo podstępny. Zaczyna się niewinnie, jednak kiedy człowiek w nim tkwi, choroba rozwija się. W pewnym momencie można się zorientować, że całe nasze życie obraca się wokół alkoholu.
– Jesz z alkoholem, pijesz głównie alkohol, kładziesz się spać z alkoholem. Wstajesz często z alkoholem, kochasz się z kimś z alkoholem. Nie ma normalnego przebiegu życiowego – podkreślił.