Rosja w ostatnim czasie kilkukrotnie poinformowała o użyciu na Ukrainie pocisków hipersonicznych. Za ich pomocą miały być atakowane obiekty strategiczne i wojskowe. Do tych informacji odniósł się brytyjski resort obrony.
Sytuacja w ostatnich dniach wskazuje na to, że Rosja zmienia strategię w kontekście agresji na Ukrainę. Wyraźne niepowodzenia na lądzie zatrzymały ofensywę, wiadomo już, że nie powiódł się plan błyskawicznego zajęcia Kijowa. Wielu ekspertów jest zdania, że w tej sytuacji Rosja zamierza skupić się na ataku z powietrza, ale przede wszystkim na utrzymaniu terytoriów we wschodniej części Ukrainy. Miałby być to środek nacisku na ukraińskie władze, by uznać Krym za terytorium rosyjskie a tzw. separatystyczne republiki za niezależne terytoria.
W ostatnim czasie Rosja informowała o użyciu na Ukrainie pocisków hipersonicznych. Do tych informacji odniosło się brytyjskie ministerstwo obrony. „Rosja twierdzi, że wystrzeliła pewną liczbę pocisków hipersonicznych przeciwko celom na zachodniej Ukrainie. Jeśli to prawda, było to prawdopodobnie Kindżał – system rakietowy wystrzeliwany z powietrza, oparty na pocisku balistycznym Iskander, który był już intensywnie wykorzystywany przez siły rosyjskie w ataku na Ukrainę” – czytamy.
Zdaniem resortu, informacja o pociskach hipersonicznych ma przykryć niepowodzenia rosyjskiej armii na lądzie. „Rosyjskie twierdzenia o użyciu rozwijanego systemu Kindżał mają najprawdopodobniej na celu odwrócenie uwagi od braku postępów w rosyjskiej kampanii lądowej. Jest bardzo mało prawdopodobne, by użycie pocisków Kindżał wpłynęło w istotny sposób na wynik rosyjskiej kampanii na Ukrainę” – czytamy dalej.
Czytaj także: Zełenski odpowiada na ultimatum Rosji. Postawił sprawę jasno
Żr.: Onet