Minister rolnictwa Henryk Kowalczyk zapewnił w piątek, że Polska dysponuje wystarczającymi zapasami cukru. Polityk wyraził też nadzieję, że chleb nie będzie kosztował 10 zł. Zapewniał, że mąki jest pod dostatkiem, ale zwrócił uwagę na inne niepokojące zjawisko mające wpływ na ceny.
Minister w Polskim Radiu 24 zapewniał, że cukru wystarczy. „Zapasów cukru mamy odpowiednie ilości. W tej chwili to wraca powoli do normy” – powiedział Kowalczyk.
Czytaj także: Ziobro nie przebiera w słowach: „Żołnierzu żaden śmieć nie jest w stanie Cię obrazić”
Minister odniósł się również do wysokich cen cukru w sklepach. „Powiedziałbym, że to jest bardziej cena spekulacyjna, niż cena rzeczywista. Dlatego, że to nie są takie koszty produkcji. Cena 4-5 zł za kg będzie nawet w przyszłym sezonie, mimo droższego skupu energii” – wyjaśniał.
Chleb po 10 zł?!
Pytany, czy chleb będzie kosztował 10 zł, Kowalczyk powiedział, że „to też jest sianie paniki”.
„Dlatego, że chleb zdrożał już. I faktycznie, bo to jest głównie ceny energii, chociaż cena zboża i mąki też miała jakiś wpływ. (…). Natomiast ceny energii są tutaj dość znaczącym kosztem. Ale o 10 zł to nie powinniśmy mówić, chociaż nigdy nie wiadomo, jaka będzie sytuacja gazu. Tu nie chciałabym być prorokiem, bo nie wiadomo, co się będzie dalej działo z Putinem, wojną, cenami gazu” – powiedział minister, co może budzić pewien niepokój.
Kowalczyk zapewnił jednak, że mąki na pewno nie zabraknie. „Jesteśmy bezpieczni żywnościowo. W tym roku na szczęście nie było jakiejś głębokiej suszy, jeśli, to jakieś punktowe zjawiska. Plony są rzeczywiście może nie rekordowe, może odrobinę mniej” – mówił.
Źr. wPolityce.pl