Nowe informacje ws. tragedii w Woli Szczucińskiej, gdzie znaleziono ciała dwóch dziewczynek. Głos w tej sprawie zabrała jedna z sąsiadek.
W piątek 10 maja policjanci dokonali makabrycznego odkrycia. W jednej z miejscowości pod Szczucinem w pogorzelisku funkcjonariusze natrafili na szczątki dwóch małych dziewczynek w wieku 3 i 5 lat. Radio ESKA, na które powołuje się m.in. „Super Express” twierdzi, że policjanci rozważają wersję, zgodnie z którą dziewczynki mogły zginąć na skutek działań ich matki. Kobieta została zresztą zatrzymana.
#Małopolskie: matka dziewczynek, których ciała znaleziono w pogorzelisku na jednej z posesji w Woli Szczucińskiej, została zatrzymana. Przebywa w szpitalu psychiatrycznym. Prokuratora wszczęła śledztwo w sprawie zabójstwa córek kobiety – 5-letniej Oliwii i 3-letniej Nadii.
— Radio ZET NEWS (@RadioZET_NEWS) May 11, 2024
Teraz dziennikarze tabloidu dotarli do sąsiadki, która opowiedziała, co widziała w nocy. Okazuje się, że na posesji obok palone było ognisko. Kobieta przyznała, że widziała je w nocy.
🔴 Makabryczne odkrycie
— tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) May 10, 2024
Zwłoki dwóch dziewczynek znaleźli policjanci w pogorzelisku na terenie jednej z nieruchomości w Woli Szczucińskiej (Małopolskie).
➡️ https://t.co/G1mobYVc5s pic.twitter.com/J3fGCr5ead
– Obudziłam się w nocy, bo mam cukrzycę, i zauważyłam, że u sąsiadów pali się ognisko. Trochę mnie to zdziwiło, ale z drugiej strony ognisko na wsi to nic nadzwyczajnego, dlatego po prostu poszłam spać – powiedziała.
Stanowisko w tej sprawie zajęła też prokuratura. – Podłożem tej zbrodni mogą być problemy psychiczne matki dziewczynek. Ten wątek będzie dokładnie badany. Nic nie wskazywało, że w rodzinie może dziać się coś złego. Dzieci były zadbane, podobnie jak dom, w którym mieszkały. W domu nie było przemocy. Matka dbała o dzieci. Żadne z instytucji nie zgłaszały, żeby w tym domu działo się coś złego – powiedział rzecznik tarnowskiej Prokuratury Okręgowej.