Stało się to, co przewidywało wielu. Rosja uderzyła z ogromną siłą i próbuje zająć duże ukraińskie miasto. Wołodymyr Zełenski potwierdza.
Mówili o tym wojskowi, analitycy i eksperci. Alarmowano, że Rosja przygotowuje się do kolejnej ofensywy, której celem ma być zajęcie Charkowa, czyli dużego miasta położonego na terytorium Ukrainy niedaleko granicy. Okazuje się, że te przypuszczenia okazały się prawdziwe.
Rosja uderzyła na odcinku w stronę Charkowa, a te doniesienia potwierdza nawet ukraiński prezydent – Wołodymyr Zełenski. – Nasi żołnierze o tym wiedzieli. Rano doszło do zaciętej bitwy artyleryjskiej Rosjanie zostali zatrzymani – powiedział.
Jeszcze wcześniej putinowskie wojska przeprowadziły naloty na rejon Wołczańska w obwodzie charkowskim. Zrzucono tam kierowane bomby lotnicze. Mieszkańcy są przerażeni, obecnie trwa ich ewakuacja.
Rosjanie ruszyli na Charków
– Mieszkańcy mówią, że nigdy nie widzieli takiego ostrzału. Dlatego w Wołczańsku jest teraz niebezpiecznie. Od trzeciej w nocy latają rakiety przeciwlotnicze, artyleria – powiedział kierownik MBA w Wołczańsku Tamaz Hambaraszwili.
Reuters podaje, że celem Rosjan jest wdarcie się na odległość ok. 10 kilometrów w głąb obwodu. Chcą tam stworzyć strefę buforową, a następnie kontynuować swoje ataki skierowane przeciwko Ukraińcom.
Co ciekawe, znany polski analityk Jarosław Wolski uważa, że wcale nie mamy do czynienia z rosyjską ofensywą. – Naprawdę chciałbym żeby Rosjanie teraz marnowali zasoby na kierunku charkowskim – kiedy nie są gotowi do ofensywy na poziomie operacyjnym ale niestety nie są aż tak durni. A szkoda – napisał. – Zamiast tego Rosjanie niestety stosują przemyślaną strategię erodowania źródeł sił SZU na każdym z poziomów działań w tym wymuszanie pojawiania się zestawów OPL i artyleryjskich relatywnie blisko walk w celu rażenia ich oraz narzucanie wysokich strat w szeregu kolejnych krwawych bitew. Temu też służą działania mylące – nawet jeżeli są kinetyczne jak w charkowskim. To co widać to przygotowywanie dopiero pola walki pod ofensywę. Ale to w perspektywie raczej dłuższego czasu – co mnie martwi bo Rosjanie starannie przygotowują się do zajęcia części Zadnieprza – dodał.
ROSYJSKA OFENSYWA WYSTARTOWAŁA!
— Jarosław Wolski (@wolski_jaros) May 10, 2024
Niestety nie. Wybaczcie clickbait. Naprawdę chciałbym żeby Rosjanie teraz marnowali zasoby na kierunku charkowskim – kiedy nie są gotowi do ofensywy na poziomie operacyjnym ale niestety nie są aż tak durni. A szkoda.
Zamiast tego Rosjanie… pic.twitter.com/K5ozr0qWPV