Takiego komentarza po wyborach mało kto się spodziewał… Marcin Wyrwał z Onet.pl opublikował gorzki tekst, w którym zwrócił uwagę na wzniecanie paniki przez niektóre środowiska przed wyborami.
Wybory parlamentarne już za nami, jednak jeszcze kilka dni temu w Polsce panowała napięta atmosfera. Jednym z czynników były sugestie, o możliwych posunięciach Zjednoczonej Prawicy, by utrzymać władzę.
To z resztą nic nowego. Już w przeszłości wielokrotnie spekulowano m.in. o możliwym wprowadzeniu stanu wyjątkowego, by uniemożliwić głosowanie i przedłużyć rządy Mateusza Morawieckiego lub Andrzeja Dudy. Czas pokazał, że nic takiego nie miało miejsca.
Tak też było z tegorocznymi „ostrzeżeniami”. W mediach pojawiały się „przecieki” o planach fałszerstw wyborczych, wykorzystania armii oraz o możliwym ogólnonarodowym zrywie wzorowanym na ukraińskim Majdanie. Jednak pomimo, że PiS nie uzyskał samodzielnej większości, zagrożenie takimi scenariuszami wydaje się być nierealne.
Co ciekawe, zauważył to Marcin Wyrwal z Onet.pl. „Już można. Przed wyborami zupełnie bezpodstawnie straszyliśmy się:
- fałszerstwami wyborczymi
- wyprowadzaniem wojska na ulice
- polskim majdanem
Nic z tego nie mogło się stać i nie stało. Jesteśmy solidną demokracją. Szanujemy wyniki wyborów. 3/4 z nas wzięło w nich udział” – napisał dziennikarz.
Co ciekawe, wielu komentatorów oskarżało autora wpisu, że sam brał udział w akcji „straszenia” Polaków. Jednak Wyrwał opublikował link do tekstu sprzed wyborów, w którym podważał wspomniane tezy. Dziennikarz pisał wprost, że jest to realizacja scenariusza dezinformacji pisanego w Moskwie.