Gubałówka i zdarzenie z udziałem konia, do którego doszło na tej zakopiańskiej górze, jest dziś jednym z głównych tematów w polskich mediach internetowych. Do całej sprawy odniosła się policja.
Na zakopiańskiej górze Gubałówka, niezwykle popularnej wśród turystów, doszło do zdarzenia, które wywołało sporo kontrowersji w sieci. Na miejscu przewrócił się bowiem koń pociągowy, przeznaczony do transportu ludzi. W całą sprawę natychmiast zaangażowała się Fundacja VIVA, która walczy o prawa zwierząt.
Fundacja zamieściła wpis w mediach społecznościowych, do którego dołączono zdjęcie leżącego na ziemi konia. Wokół niego stoi kilka osób, najpewniej właścicieli zwierzęcia. Przedstawiciele Fundacji zaapelowali do osób, które widziały zdarzenie, aby zgłosiły się ws. ustalenia faktów.
– Szukamy świadków! Udostępnijcie dalej! Kolejny wypadek konia! Tym razem: 24.01.23, koło 12:20 na Gubałówce nagle upadł jeden z koni zaprzężony do sań – napisano. Więcej TUTAJ.
Gubałówka: incydent z koniem. Policja zabrała głos
Do całej sprawy odnieśli się właściciele konia, którzy sprzeciwiają się sugestiom związanym z niewłaściwym traktowaniem zwierzęcia. Twierdzą, że koń po prostu nagle się zerwał i przez to upadł na ziemię.
– Koń przeskoczył po prostu za dyszel. Nic mu się nie stało, był i jest w bardzo dobrym stanie, na co mamy zaświadczenie od weterynarza – mówią właściciele konia w rozmowie z lokalnym serwisem internetowym 24tp.pl.
Co ciekawe, w podobnym tonie wypowiada się także zakopiańska policja. Jej przedstawiciele podkreślają, że nie otrzymali żadnego zgłoszenia w tej sprawie. Wiele wskazuje więc na to, że całe zdarzenie było po prostu niefortunnym, kontrowersyjnie wyglądającym, ale jednak wypadkiem.