Iga Świątek opublikowała w mediach społecznościowych nagranie z poruszającym oświadczeniem. Okazuje się, że w jej organizmie wykryto niedozwoloną substancję. Według zapewnień słynnej tenisistki, do sytuacji doszło zupełnie bez jej świadomości i przez przypadek.
Iga Świątek rozpoczęła swoje wystąpienie od informacji, że dopiero teraz może publicznie się wypowiedzieć na ten temat. W próbce pobranej od tenisistki 12 sierpnia wykryto trimetazydynę. Miesiąc później otrzymała informację od ITIA dotyczącą rozpoczęcia procedury i objęcia tymczasowym zawieszeniem. Dlatego nie zagrała m.in. w turniejach w Pekinie i Wuhan.
„Nareszcie mogę i dlatego od razu dzielę się z wami najcięższym doświadczeniem w moim życiu” – rozpoczęła Iga Świątek. „Przez ostatnie 2,5 miesiąca poddałam się surowemu postępowaniu agencji ITIA, które potwierdziło moją niewinność. Jedyny pozytywny test antydopingowy w mojej karierze z niewiarygodnie niskim stężeniem substancji zabronionej, o której nigdy wcześniej nie słyszałam, sprawił, że pod znakiem zapytania stanęło wszystko, na co pracowałam przez całe życie” – dodała.
„A ja i cały mój Zespół zmierzyliśmy się z ogromnym stresem i lękiem. Wszystko zostało skrupulatnie wyjaśnione, a ja mogę z czystą kartą wrócić do tego, co kocham najbardziej i wiem, że będę teraz silniejsza niż kiedykolwiek” – czytamy w opisie do nagrania. „Chcę być z Wami szczera i choć wiem, że nie zrobiłam nic złego, z szacunku do kibiców i opinii publicznej dzielę się wszystkimi szczegółami tego najdłuższego i najtrudniejszego turnieju w mojej karierze. Mam największą możliwą nadzieję, że zostaniecie ze mną” – napisała.
Komunikat wydała też Międzynarodowa Agencja ds. Integralności Tenisa (ITIA). W komunikacie stwierdzono, że „nie stwierdzono istotnej winy lub zaniedbania”. Postępowanie wykazało, że substancja dostała się do jej organizmu przez zanieczyszczenie stosowanego przez nią leku – „przypadkiem i bez jej winy”.
Przeczytaj również:
- Lewandowski bez szans na Złotą Piłkę? Boniek nie ma złudzeń
- Relacja TVP ze spotkania z Nawrockim wywołała burzę w sieci. Prezenterka reaguje: „Nie zrobiłam tego celowo”
- Ujawnili, co turyści robią na Giewoncie. Po prostu wstyd
Źr. Polsat News; Instagram