Kiedy pan jest prawdziwy? Wtedy kiedy pan jest miły czy kiedy mnie obraża z mównicy? – pytała Klaudia Jachira wiceministra Jacka Ozdobę podczas debaty w Sejmie. Posłanka Koalicji Obywatelskiej ujawniła, jak zachowuje się członek rządu w restauracji.
Sejm debatował nad projektem nowelizacji ustawy podwyższającej kary za wykroczenia i przestępstwa przeciwko środowisku. Autorzy projektu przewidzieli wysokie kary finansowe od 10 tys. do nawet 10 mln zł za naruszenia tego rodzaju.
Temat wywołał gorącą dyskusję w Sejmie. Wiceszef resortu klimatu Jacek Ozdoba starł się z Klaudią Jachirą z KO. – Jeśli chodzi o zaśmiecanie to w przypadku takich Jachir musimy mieć jakieś środki… – oświadczył. Za te słowa upomniała go wicemarszałek Małgorzata Kidawa-Błońska. Jednak polityk bronił się.
– Ja nie obrażam, może przekręciłem odmianę nazwiska, ale chodziło o to, że jeśli ktoś robi oborę i cyrk z Sejmu i zaśmieca miejsce publiczne, to uważam, że powinien zostać ukarany mandatem. Niezależnie od tego, kto to zrobi, kara powinna być – mówił.
– Gdyby znalazł się ktoś taki na prawicy, chociaż my jesteśmy ludźmi, którzy bardzo dbają o środowisko, to także powinien ponieść konsekwencje. Jak pani Jachira pójdzie do lasu i zrobi syf, to zostanie ukarana – dodał. Następnie nawiązał do happeningu posłanki KO podczas zaprzysiężenia Adama Glapińskiego.
Na wypowiedź Ozdoby zareagowała Jachira. – Przysłuchując się tej debacie mam wrażenie, że ta ustawa powstała specjalnie dla mnie. W takim razie powinna się ona nazywać lex Jachira. Tak się zachowywali komuniści, gdy oskarżali opozycjonistów o zaśmiecanie, gdy ci kolportowali ulotki – tłumaczyła.
Następnie nawiązała do zachowania wiceministra w prywatnej sytuacji. – Ciekawi mnie jedno. Jak to jest, że wieczorem w restauracji sejmowej pan jest miły, uśmiechnięty, żartuje a tutaj za każdym razem w każdym zdaniu mnie pan wymienia. W sejmowej restauracji pan mnie chce nawracać, zaprasza do kaplicy. Kiedy pan jest prawdziwy? Wtedy kiedy pan jest miły czy kiedy mnie obraża z mównicy? – zapytała retorycznie.