Znów jechałem Uberem. I znów kierowca jechał 70 km/h na ograniczeniu do 50 km/h – poinformował Łukasz Zboralski. Szef portalu brd24.pl przekonuje, że oddano mu pieniądze za przejazd z kierowcą Ubera. Jak tego dokonał?
Uber jest siecią oferującą usługi w zakresie transportu samochodowego. Z oferty popularnej firmy skorzystał ostatnio Łukasz Zboralski, szef portalu brd24.pl, ekspert w dziedzinie bezpieczeństwa drogowego. Całą sytuację opisał w mediach społecznościowych.
„Znów jechałem Uberem. I znów kierowca jechał 70 km/h na ograniczeniu do 50 km/h. Ponownie wytrzymałem to, zgłosiłem, a kasę za przejazd mi oddano. To perpetum mobile…” – napisał.
Wpis Zboralskiego wywołał wielkie zamieszanie w mediach społecznościowych. Niektórzy chwalą spryt dziennikarza, inni krytykują. „Pana to chyba nie lubiano w szkole” – napisał jeden z internautów. „Myślę, że ci, którzy mnie pytają, czy mnie lubiano, dokonują raczej projekcji własnych problemów” – odpowiedział Zboralski.
Kierowca Ubera jechał za szybko. Dziennikarz zgłosił sprawę
„A to dlaczego nie zwrócił. Pan od razu uwagi? Pozwolił Pan na utrzymywanie stanu zagrożenia?” – zapytała kolejna osoba. „Uważam, że eliminując takich kierowców z aplikacji osiągniemy lepszy cel” – tłumaczył dziennikarz.
W dyskusję z nim wdał się Marcin Dobski z portalu Salon24.pl. „Jaka byłaby korzyść z Twojej inicjatywy, gdyby wjechał przy tych 70 km/h w ludzi na pasach, zabił siebie, Ciebie i innych ludzi?” – zapytał.
„Taka, że on już więcej ze mną nie pojedzie + zacznie szacować przy innych kursach. Lepsze niż jednorazowa przejażdżka. W dodatku napisałem to po to, by więcej ludzi zaczęło to robić. IMO ma sens, szeroki” – odparł dziennikarz.
Ale powiem Ci lubię to ciągnięcie w inną stronę. Chj tam z tym, że uberowcy zapieprzają (jak 90 proc. Polaków) po drogach i że Zboralski zgłosił typa. Najważniejsze, że nie poprosił, żeby pan zwolnił, bo przecież on nie wie, jak trzeba jechać :)
— Łukasz Zboralski (@_zboral) January 25, 2023