Klaudia Jachira komentuje wczorajsze głosowanie ws. Krajowego Planu Odbudowy. Posłanka, która zawsze mocno sprzeciwia się PiS, przyznała, że nie czuje się najlepiej. – Przegraliśmy zupełnie – twierdzi.
Sejm RP przegłosował ustawę ws. ratyfikacji zwiększenia zasobów własnych Unii Europejskiej. „Za” projektem opowiedziało się 290 posłów, „przeciw” było 33, a 133 wstrzymało się od głosowania.
Koalicja Obywatelska niemal w całości wtrzymała się od głosu. Wyjątkiem był poseł Franciszek Sterczewski. Projekt poparła za to Lewica. Spośród 47 posłów tej formacji tylko Andrzej Rozenek nie poparł ratyfikacji, wstrzymując się od głosu.
Głos ws. głosowania zabrała posłanka Klaudia Jachira, która jest załamana przebiegiem głosowania. Przyznaje, że jej zdaniem opozycja zupełnie przegrała.
Jachira: przegraliśmy zupełnie
– Jeszcze chyba nigdy w Sejmie nie miałam takiego poczucia, że przegraliśmy zupełnie. Jako Koalicja, jako Opozycja i jako Demokratyczna Polska. Bywało już ciężko, bo czasem trudno patrzeć z bliska na te podłości PiS-u, ale jednak nic tak nie boli jak zdrada, wydawałoby się, najbliższych przyjaciół. Z którymi owszem, różniliśmy się i jest to zupełnie normalne, ale jednak razem walczyliśmy o takie wartości, jak praworządność, prawa kobiet czy LGBT. Przez tę zdradę znaleźliśmy się w sytuacji bez wyjścia – pisze posłanka.
Jachira przyznaje, że do końca nie wiedziała, w jaki sposób zagłosować. – Do ostatniej chwili zastanwiałam się, jak zagłosować. Wiedziałam, że nie byłabym w stanie zagłosować ZA, wiedząc, że głosowanie odbywa się niezgodnie z Konstytucją zwykłą większością, a nie 2/3 głosów.Nie mogłam poprzeć Funduszu Odbudowy, który byłby Funduszem Partyjnym PiSu. Głosowanie PRZECIW wiązałoby się natomiast z zarzutami, że chcę odebrać kasę wszystkim Europejczykom. A ja wcale nie chcę odbierać, ja tylko nie chcę, by PiS tę kasę ukradł! Czy to tak wiele? Dlatego WSTRZYMAŁAM SIĘ – stwierdziła.
Klaudia Jachira twierdzi, że w całej sytuacji zwycięzcą jest Jarosław Kaczyński. – A wiecie co jest w tym wszystkim najgorsze? Że Kaczyńskiego nawet nie było w Sejmie. A mimo to uratował ledwie zipiącą Zjednoczoną Prawicę, utarł nosa Ziobrze, nie dopuszczając go do głosu w Sejmie i podzielił Opozycję tak, że bardzo trudno będzie to posklejać na nowo – napisała.