Janusz Korwin-Mikke po raz kolejny postanowił zaskoczyć. Podczas konferencji prasowej ogłosił, że przechodzi na bardzo nietypową dietę. W zasadzie sam określił ją mianem „eksperymentu”. Zapowiedział, że od tego czasu będzie żywił się wyłącznie fast foodem.
Korwin-Mikke niedawno opublikował w sieci zdjęcie, które wykonano podczas jego ważenia. Waga wskazywała wówczas 105 kg. Poseł postanowił zatem przejść na dietę, ale… zupełnie nietypową. Podczas konferencji prasowej przed jednym z warszawskich lokali KFC zapowiedział, że od tej chwili będzie jadł tylko i wyłącznie fast foody. Chce w ten sposób udowodnić, że nie jest to niezdrowe jedzenie.
Czytaj także: Kazik o odmrożeniu branży koncertowej. „Uwierzę, jak wyjdę na scenę”
„Pewien lekarz z kliniki w Londynie przez miesiąc jadł fast foody i stwierdził, że jest to zabójcze. Przytył 6,5 kilo, przybyło mu 10 lat i w ogóle to ledwo żyje. Otóż on jadł 80 proc. fast foodów. Ja postanowiłem przez miesiąc jeść 100 proc. fast foodów i pokazać, że nie umrę” – zapowiedział Korwin-Mikke.
Korwin-Mikke stawia na fast foody
Poseł Konfederacji zapowiedział żartobliwie, że po zakończonej diecie pójdzie do Urzędu Stanu Cywilnego sprawdzić, czy nie przybyło mu dziesięciu lat. „Przypominam, że lat temu sto Amerykanie jedli o 30 razy mniej fast foodów, a teraz żyją o 30 lat dłużej, a nie krócej” – dodał Korwin-Mikke.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Polityk wyjaśnił, że postanowił przeprowadzić taki eksperyment, aby udowodnić, że powszechne przekonanie o tym, że fast foody są niezdrowe jest błędne. „A to jest normalne pożywienie, jak każde inne. Jeżeli komuś smakują, to niech sobie normalnie je” – powiedział Korwin-Mikke.
Czytaj także: „Nasz Nowy Dom”. Dowbor wdała się w awanturę z sąsiadką rodziny, której pomogła
Źr. Polsat News; Twitter