Dawid Kubacki z brązowym medalem na normalnej skoczni podczas zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. Skoczek zdradził, co chwilę przed wiadomością o tym, że zdobędzie medal mówił mu reprezentacyjny kolega, Piotr Żyła.
Dawid Kubacki zdobył brązowy medal podczas olimpijskich zawodów na normalnej skoczni. Dzięki temu sukcesowi, bo tak należy traktować trzecie miejsce Polaka, nasza reprezentacja zdobyła pierwszy krążek podczas Igrzysk w Pekinie.
Po zakończonym turnieju Kubacki udzielił wywiadu stacji TVP Sport, podczas którego zdradził, co w oczekiwaniu na wieść o tym czy zdobędzie medal, mówił mu Piotr Żyła. Okazuje się, że kolega z drużyny był przekonany, iż Kubacki zdobędzie trzecie miejsce.
„Teraz już w to wierzę. Do momentu, w którym skakał Peter Prevc, średnio chciałem wierzyć Piotrkowi Żyle, który klepał mnie i mówił: „będzie, będzie”. Wiedziałem, że Słoweniec miał sporą przewagę po pierwszej serii. Po jego próbie wydawało mi się, że uzyskał wymaganą odległość. Kiedy pokazało się, że było poniżej stu metrów, to lampka nadziei się zapaliła” – powiedział Kubacki.
„Jak już było wiadomo, to wszystko poszło lawinowo, była euforia szczęścia. Potrzebowałem chwili, by się ogarnąć i uświadomić sobie, że to jest prawda” – dodał nasz reprezentant, który długo nie mógł uwierzyć, że brązowy medal stał się faktem.
Podczas rozmowy z dziennikarzem TVP Sport Dawid Kubacki nie zachowywał się euforycznie. Był raczej stonowany. Dlaczego? „Przytoczę anegdotę z pierwszego konkursu drużynowego, w którym zajęliśmy chyba trzecie miejsce. Skakaliśmy wtedy z Adamem Małyszem, Maćkiem Kotem i Krzysztofem Miętusem. To było podium w Letnim Grand Prix. Po skoku Adama staliśmy na wybiegu i powiedzieliśmy sobie, że teraz wypadałoby się nauczyć cieszyć, bo skakać już potrafimy. To chyba do dziś mi zostało. Mimo tylu lat w sporcie, jeszcze się tego nie nauczyłem” – oświadczył.
źródło: TVP Sport