W wywiadzie z portalem Onet.pl, popularna aktorka i dziennikarka, Paulina Młynarska, opowiedziała m.in. w jaki sposób powstała jej nowa książka „Rebel” i podzieliła się opinią na temat walki o prawa kobiet. W tym kontekście przypomniała m.in. kultową komedię Juliusza Machulskiego.
Jako, że Paulina Młynarska reprezentuje poglądy feministyczne i otwarcie mówi o prawach kobiet, ten temat został poruszony podczas rozmowy z Onet.pl. Rozmówczyni zwróciła uwagę na kontrowersyjną treść jednego z filmów Juliusza Machulskiego.
„Pod koniec lat 80. wielką karierę zrobił film „Seksmisja”, niebywale śmieszny, inteligentny, świetnie zagrany, ale z tezą, że świat rządzony przez kobiety to piekło. Moje pokolenie się na nim wychowało. Ja tego filmu nienawidzę. Chociaż mam poczucie humoru i oglądając, ryczałam ze śmiechu” – powiedziała.
Czytaj także: O Braciach Figo Fagot trochę inaczej
„Juliusz Machulski powinien przeprosić za ten film. Jak sobie popatrzysz na to pod kątem stosunku do praw kobiet, jak włożysz kwestie mówione w 'Seksmisji’ w usta dzisiejszych polityków – nie do przejścia. To jest koncert seksizmu! Nas, a więc i jego, tym nakarmiono, że kobieta na pewno jest gorsza. Ja na czymś takim wyrosłam” – stwierdziła Młynarska.
Wspomniany w wywiadzie film „Seksmisja” swoją premierę miał w 1984 roku. Po latach jest uznawany nie tylko jako jeden z najlepszych filmów Juliusza Machulskiego, ale także jako jedna z najbardziej udanych komedii w historii Polski. W 2008 roku w plebiscycie magazynu „Film” dzieło Machulskiego zostało wybrane „Polską Komedią Stulecia”.
Przypomnijmy, że „Seksmisja” opowiada o losach zahibernowanych mężczyzn, którzy obudzili się po latach w świecie kobiet. Obraz przedstawia ciekawą i jednocześnie zabawną wizję totalitaryzmu kierowanego przez Ligę Kobiet…