• Redakcja
  • Regulamin
  • Kontakt
  • Patronat medialny
wMeritum.pl
  • Wiadomości
    • Wszystkie
    • Wiadomości z Europy
    • Wiadomości z Polski
    • Wiadomości ze Świata
    Sikorski o zestrzeliwaniu dronów nad Ukrainą. „Bylibyśmy zdolni”

    Polska wysyła mocny sygnał Rosji! W ten sposób będziemy likwidować drony

    Nieoficjalnie: serwis GlamRap.pl podał przyczynę śmierci Pono

    Muniek Staszczyk o śmierci Pono. Powiedział, czego dowiedział się od Sokoła

    Atak nożownika w Chorzowie! Ofiara nie żyje, wiadomo kto jest sprawcą

    Szokujące zdarzenie w Łodzi. Mężczyzna wyskoczył z okna po torturach

    Grzegorz Braun z pierwszym wystąpieniem w PE. Szybko wyłączyli mu mikrofon [WIDEO]

    Grzegorz Braun apeluje o ochronę kontrwywiadowczą. Znamy powód

    ziobro

    Ziobro zapowiada „rozmaite działania”. „Wszystkiego mówić nie będę”

    Rosja grozi najpotężniejszą bronią. „Ukraina musi rozważyć”

    Putin wydał rozkaz ws. broni nuklearnej. „Rosja będzie musiała podjąć środki odwetowe”

  • Gospodarka
  • Sport
  • Historia
  • Kultura
  • Publicystyka
  • Moto
  • Styl życia
  • Podróże po Polsce
  • Zakupy
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
wMeritum.pl
  • Wiadomości
    • Wszystkie
    • Wiadomości z Europy
    • Wiadomości z Polski
    • Wiadomości ze Świata
    Sikorski o zestrzeliwaniu dronów nad Ukrainą. „Bylibyśmy zdolni”

    Polska wysyła mocny sygnał Rosji! W ten sposób będziemy likwidować drony

    Nieoficjalnie: serwis GlamRap.pl podał przyczynę śmierci Pono

    Muniek Staszczyk o śmierci Pono. Powiedział, czego dowiedział się od Sokoła

    Atak nożownika w Chorzowie! Ofiara nie żyje, wiadomo kto jest sprawcą

    Szokujące zdarzenie w Łodzi. Mężczyzna wyskoczył z okna po torturach

    Grzegorz Braun z pierwszym wystąpieniem w PE. Szybko wyłączyli mu mikrofon [WIDEO]

    Grzegorz Braun apeluje o ochronę kontrwywiadowczą. Znamy powód

    ziobro

    Ziobro zapowiada „rozmaite działania”. „Wszystkiego mówić nie będę”

    Rosja grozi najpotężniejszą bronią. „Ukraina musi rozważyć”

    Putin wydał rozkaz ws. broni nuklearnej. „Rosja będzie musiała podjąć środki odwetowe”

  • Gospodarka
  • Sport
  • Historia
  • Kultura
  • Publicystyka
  • Moto
  • Styl życia
  • Podróże po Polsce
  • Zakupy
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
wMeritum.pl
Strona Główna Historia

Epidemie dezorganizowały życie Lublina już przed wiekami. W historii nazywano je „morowym powietrzem”

11 maja 2020
Kategorie: Historia, Polski
lublin

Fot. Pixabay

UdostępnijPodaj dalejUdostępnijWyślij

Ucieczka z miasta przedstawicieli władz, paraliż sądów, wzrost przestępczości i zakaz jarmarków – to niektóre przejawy dezorganizacji życia w dawnym Lublinie, gdy nawiedzały go epidemie, zwane „morowym powietrzem”. Z zapisów kronikarzy wynika, że zarazy w Lublinie częste były w XVI i XVII wieku.

Ośrodek Brama Grodzka Teatr NN, który zajmuje się m.in. dokumentowaniem historii Lublina, opublikował na swojej stronie internetowej artykuł pt. „Lublin w czasie epidemii”, opisujący funkcjonowanie miasta i zachowania mieszkańców podczas epidemii chorób zakaźnych, w oparciu na dawnych kronikach oraz publikacjach historyków i archiwistów.

Autorka opracowania Patrycja Serafin podaje, że Lublin na przestrzeni dziejów wielokrotnie nawiedzały groźne epidemie – m.in. dżumy (zwanej czarną śmiercią) duru brzusznego, ospy – a wyjątkowo często wybuchały one w XVI i XVII wieku. Nazywane były wówczas „morowym powietrzem” – uważano, że to powietrze jest przyczyną moru, czyli masowego umierania.

Do wybuchu epidemii przyczyniał się głównie brak dostatecznej higieny i zły stan sanitarny. Jak podkreśla Serafin, Lublin był wtedy jednym z większych i ważniejszych ośrodków miejskich Rzeczpospolitej i choć był tu wodociąg oraz łaźnia publiczna, to nie mogły one zaspokoić potrzeb całej ludności. „Na zły stan higieny wpływało także m.in. trzymanie zwierząt gospodarskich w przydomowych komórkach, chowanie zmarłych na cmentarzach zlokalizowanych w pobliżu siedzib ludzkich czy nieregularne wywożenie nieczystości i gnoju z terenu miasta” – podaje Serafin.

Zaraza zawsze powodowała dezorganizację dotychczasowego życia w mieście. Kiedy liczba zgonów rosła, wybuchała panika. „Za najskuteczniejszą formę ochrony przed zarażeniem się uważano ucieczkę z zapowietrzonego miasta. Uciekał każdy, kto tylko miał taką możliwość” – napisała Serafin.

Miasto opuszczali przedstawiciele wyższych warstw społecznych, którzy przenosili się do podmiejskich majątków, a także duchowieństwo – dostojnicy kościelni, księża, zakonnicy i zakonnice – którzy wyjeżdżali np. do swoich rezydencji podmiejskich lub korzystali z gościny w majątkach szlacheckich. „Czas ukrywania się przed morowym powietrzem na prowincji wynosił zwykle pół roku” – zaznaczyła Serafin. Jak podkreśliła, niektórzy księża i zakonnicy nie opuszczali miasta w czasie epidemii, lecz z poświęceniem służyli chorym.

Wyjeżdżali także członkowie rady miejskiej, co paraliżowało zarządzanie miastem. „Przedstawiciele władz, opuszczając w pośpiechu Lublin, zostawiali na straży tzw. burmistrza powietrznego, który miał za zadanie sprawować swój urząd do momentu ustąpienia zarazy” – napisała Serafin.

Burmistrzów powietrznych wybierano najczęściej spośród patrycjuszy lub osób o dużej odwadze i autorytecie. Na czas epidemii otrzymywali oni nadzwyczajne pełnomocnictwa, a także – w zamian za narażanie swego życia – ulgi podatkowe i wysokie honoraria. Burmistrzowi powietrznemu podlegał szafarz powietrzny, zajmujący się rozdzielaniem żywności dla chorych i ubogich.

„Lublin w czasie trwania zarazy zamieniał się w dobrze strzeżoną twierdzę. Władze powietrzne starały się, aby nikt z zewnątrz nie dostał się do miasta. Prowadzono prace polegające na budowaniu okopów powietrznych, przekopywaniu dróg, ulic oraz wznoszeniu na przedmieściach, obstawionych strażami, tzw. szlaków, czyli prowizorycznych, drewniano-ziemnych umocnień, zaopatrzonych w furty, szlabany, płoty” – podaje Serafin. Miejskich bram pilnowali strażnicy. Z miasta wypędzano włóczęgów, a miejscowi żebracy mieli obowiązek noszenia metalowych znaków, aby można ich było odróżnić od obcych.

Kiedy rosła liczba chorych, organizowano prowizoryczne izolatoria – głównie na przedmieściach lub poza miastem. Były to zazwyczaj drewniane szopy, które po zakończeniu epidemii były rozbierane. Domy, w których byli chorzy, zamykano i pilnowano. „Opieka nad zapowietrzonymi polegała głównie na dostarczaniu im żywności oraz piwa, które uważano za lekarstwo” – zaznaczyła autorka.

Śmierć w czasie epidemii była na porządku dziennym – ludzie umierali w domach, izolatoriach, ale też na ulicach, placach, w bramach. Miasto zatrudniało „grabarzy morowych”, którzy nosili specjalne znaki – czerwone krzyże na sukiennych strojach. Pogrzeby odbywały się najczęściej w nocy, bez bicia dzwonów, procesji i śpiewów.

W czasie zarazy nie działały sądy ani tutejszy Trybunał Koronny. „Poczucie kompletnej bezkarności powodowało ogromny wzrost przestępczości, a domy pozbawione opieki były często rabowane. Dochodziło do kradzieży, włamań, zakazanego handlu odzieżą i pościelą ofiar epidemii” – podaje Serafin.

Epidemia przynosiła też zawsze konsekwencje ekonomiczne. Ucieczka znacznej liczby ludności z miasta powodowała spadek popytu na różne towary i usługi a tym samym zubożenie pozostałych w mieście handlarzy i rzemieślników. W czasie zarazy odwoływano jarmarki, przyjezdni kupcy nie byli wpuszczani do Lublina, a ich towar był często konfiskowany bądź niszczony.

Część mieszczan w obliczu śmiertelnego zagrożenia „oddawało się uciechom” jak np. odwiedzanie karczm, ale większość uważała mór za objaw gniewu bożego za ludzkie przewinienia. Odmawiano modlitwy, odprawiano msze, organizowano uroczyste procesje i m.in. z relikwią Drzewa Krzyża Świętego, która była u lubelskich dominikanów. Wielu mieszczan czyniło zapisy testamentowe na rzecz Kościoła.

„Z biegiem czasu zaraza zaczynała wygasać i notowano coraz mniej zgonów. Uciekinierzy zaczynali powracać do miasta. Życie mieszkańców Lublina powoli wracało do normalnego rytmu, choć skutki przejścia epidemii odczuwane były nieraz latami” – dodała Serafin.(PAP)

Źródło: Serwis Nauka w Polsce – www.naukawpolsce.pap.pl, Autorka: Renata Chrzanowska

Tagi epidemiaLublinmorowe powietrze
UdostępnijTweetUdostępnijWyślij

© 2013-2021 wMeritum.pl | Realizacja: Media Machine

Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
  • Wiadomości
  • Gospodarka
  • Sport
  • Kultura
  • Historia
  • Publicystyka
  • Moto
  • Koronawirus

© 2013-2021 wMeritum.pl | Realizacja: Media Machine