Aleksandr Łukaszenka po raz kolejny bardzo krytycznie wypowiedział się o Polsce posuwając się nawet do gróźb. Tym razem zapowiedział, że jego rząd odpowie na decyzję władz Polski i Litwy o zamknięciu przejść granicznych.
Łukaszenka udzielił w czwartek wywiadu, w którym padło pytanie, czy Białoruś dołączy do agresji przeciwko Ukrainie. Białoruski dyktator wskazał warunek. „Mińsk jest gotowy do podjęcia działań wojennych z Ukrainą tylko, jeśli pojawią się zagrożenia dla bezpieczeństwa Białorusi” – powiedział.
Co ważne, Łukaszenka zastrzegł, że nie dotyczy to wyłącznie Ukrainy, ale również wszystkich innych państwa, z którymi sąsiaduje Białoruś. Jednocześnie poinformował, że 17 lutego odbędzie spotkanie z Władimirem Putinem.
Łukaszenka nawiązał również do decyzji władz Polski i Litwy o zamknięciu przejść granicznych z Białorusią. „Na razie z ekonomicznego punktu widzenia Polska i Litwa ciągle prowokują. Zrzucają odpowiedzialność na mnie. Zamknęli przejścia. Co to jest? To jest prowokacja ekonomiczna. To znaczy, że nie ma handlu, nie ma gospodarki” – mówił.
„Myślimy, jak na to zareagować. Decyzje zapadły. Na początku odpowiemy łagodnie. Jeśli nie zrozumieją, wzmocnimy odpowiedź. Mamy wystarczającą siłę nacisku” – dodał.
Przeczytaj również:
- „To woła o pomstę do nieba”. Emerytka zobaczyła cenę pączków z cukierni Gessler [WIDEO]
- Koszmarny wypadek. Tyle zostało z samochodu. Nie żyje 19-latek
- Polscy zawodnicy MMA zaatakowani nożem w Serbii! Jeden walczy o życie
Źr. radiozet.pl