Złoty medal Piotra Żyły wywołał sensację w Polsce i na świecie. Z mediów popłynęły jednak nie tylko gratulacje. Norweska i austriacka prasa jest pełna krytyki po konkursie mistrzostw świata w Planicy. Jaki jest powód?
Sobotni konkurs mistrzostw świata na normalnej skoczni w Planicy dostarczył kibicom niezapomnianych emocji. Zwyciężył Piotr Żyła, który po pierwszej serii zajmował dopiero 13. miejsce. Wszystko za sprawą drugiego skoku, w którym wylądował na 105 metrze, bijąc rekord skoczni.
Rywale nie byli w stanie zbliżyć się do tego osiągnięcia. „Wiewiór” obronił tytuł mistrzowski sprzed dwóch lat, stając się jednocześnie najstarszym mistrzem świata w historii skoków (ma 36 lat).
Masa komentarzy po zwycięstwie Piotra Żyły. Konkurs był „parodią”?
Z całego świata płyną gratulacje, jednak w niektórych mediach podkreśla się, że konkurs był wielką loterią. Padały ostre słowa, takie jak „żart” i „szaleństwo”. Swoją opinią podzielił się m.in. jeden z faworytów do zwycięstw Halvor Egner Granerud. Norweg nazwał sytuację „parodią”, choć nie odbierał umiejętności Żyle.
Na to samo zwrócił uwagę także były norweski skoczek, Anders Bardal. – To było trochę jak bingo – podkreślił.
Również austriackie media nie zostawiły suchej nitki na organizatorach. Serwis krone.at podkreśla, że mieliśmy do czynienia z „loterią” wiatrową. – Trenerzy mówili mi, że nie miałem szans – powiedział Stefan Kraft, który do podium stracił 0,4 pkt.
Nieco bardziej optymistyczne sygnały wybrzmiały w mediach niemieckich. Trudno się temu dziwić, bowiem skoczkowie tego kraju (Andreas Wellinger i Karl Geiger) zdobyli dwa medale. – W finale Polak wystrzelił z 13. miejsca po złoto, dzięki dobrym warunkom i monstrualnemu skokowi na odległość 105 metrów – podkreśla serwis skispringen-news.de.
Ostro o sytuacji piszą też słoweńskie media. – Warunki w powietrzu zmieniały się ze skoczka na skoczka, kierownictwo zawodów mogło kilkakrotnie zareagować inaczej. Zapłaciło za to wielu faworytów, w tym Słoweńcy – napisano w serwisie siol.net.