Leszek Miller na antenie Polsat News komentował zachowanie sędziego Macieja Nawackiego, prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie. „Jak chciał zabłysnąć, to mógł się posypać brokatem.” – mówił złośliwie były premier.
Przypomnijmy, Maciej Nawacki to przewodniczący Sądu Rejonowego w Olsztynie. Media obiegło nagranie ukazujące, jak nie dopuszcza do głosowania nad uchwałami innych sędziów, a na koniec drze kartki z apelem przygotowanym przez sędziów. Zdarzenie szybko stało się przedmiotem wielu komentarzy, a na antenie Polsat News do sprawy odniósł się Leszek Miller.
Czytaj także: Korwin-Mikke: „Skończy się wojną domową”; „Chciałbym puczu”
Czytaj także: Miller: \"Polska wstała z kolan i rząd ma wspaniałą okazję\
„Jak chciał zabłysnąć, to mógł się posypać brokatem i wtedy by błyszczał, że ho-ho.” – kpił na antenie Leszek Miller dodając, że zachowanie Nawackiego go zszokowało. „Prowadziłem tysiące spotkań. Jeśli z sali jest zgłoszony wniosek o rozszerzenie porządku obrad, to się go poddaje pod głosowanie i albo przechodzi, albo nie.” – powiedział europoseł.
Miller stwierdził, że w jego ocenie sędzia Nawacki sprawiał wrażenie, że jest ofiarą emocjonalnego przeciążenia”. „Nie mówiąc już o tym, że zachował się w sposób – chcę powiedzieć ciężkie słowa, ale nie chcę wprowadzać pana w trudną sytuację.” – mówił.
Były premier stwierdził, że jego ocenie ta sytuacja „jest nie do zniesienia”. „Jeśli tak ma wyglądać nowa zmiana w polskim sądownictwie, to Polsko, ratuj się.” – podsumował Miller.
Czytaj także: Polska zapłaci astronomiczną karę? Chodzi i Izbę Dyscyplinarną SN
Źr. dorzeczy.pl; polsatnews.pl