Nadchodzi 800+. Prawo i Sprawiedliwość zapowiada wprowadzenie nowej wersji programu już za kilka miesięcy. – Chciałbym, żeby takie sprawy były realizowane natychmiast – przekonuje wiceszef Platformy Obywatelskiej, Cezary Tomczyk. Dlaczego PiS zwleka? Wyjaśnia to premier Mateusz Morawiecki.
Partia rządząca ogłosiła zmianę z 500+ na 800+ podczas konwencji „Programowy Ul Prawa i Sprawiedliwości”. Komentatorzy przekonują, że jest to ruch, który może wpłynąć na wynik wyborów.
Wiele zależało od tego, jaka będzie reakcja Platformy Obywatelskiej. Tymczasem wiceszef formacji Cezary Tomczyk zaskoczył. – Chciałbym, żeby takie sprawy były realizowane natychmiast i zastanawiam się, dlaczego PiS proponuje waloryzację dopiero od nowego roku – oświadczył w rozmowie z Wirtualną Polską.
– To kierunek dość oczywisty i spodziewany z punktu widzenia PiS – mówił Cezary Tomczyk w @wirtualnapolska o 800+. Czy jego zdaniem to dobra propozycja?
— Michał Wróblewski (@wroblewski_m) May 15, 2023
Fragment ? pic.twitter.com/7m8GqsU0Bx
800+ dopiero za kilka miesięcy. Dlaczego?
Dlaczego PiS zwleka z wprowadzeniem programu? Do sprawy odniósł się premier Mateusz Morawiecki. – Właśnie dlatego proponujemy 800+ od stycznia, bo jesteśmy przekonani, że wtedy po pierwsze inflacja będzie już w mocnym trendzie spadającym – podkreślił na konferencji prasowej.
W tym kontekście odniósł się do słów Jarosława Kaczyńskiego, który kilka miesięcy temu oświadczył, że waloryzacja 500+ zadziała proinflacyjnie. -Wtedy inflacja była w trendzie wzrastającym, wtedy nie wiedzieliśmy, jak będzie się kształtowała inflacja w kolejnych kwartałach, w kolejnych latach – wyjaśnił premier.
– Dzisiaj czytając analizy instytucji międzynarodowych i nasze własne wiemy, że już teraz miesiąc po miesiącu inflacja będzie spadała, a w końcówce tego roku może być w bardzo mocnym trendzie spadającym – dodał.