Rzecznik rządu Piotr Muller w rozmowie z Radiem ZET przyznał, że w pewnym momencie szczepienia przeciwko Covid-19 staną się odpłatne. Polityk zakreślił nawet wstępny termin, w jakim mogłoby do tego dojść.
Rzecznik przyznał, że rozmowy o wprowadzeniu odpłatności za szczepienia cały czas trwają. „Rozważaliśmy i cały czas rozważamy, by szczepienia na pewnym etapie były już płatne. Natomiast na ten moment, do końca września deklarowaliśmy, że będą bezpłatne. Myślę, że dłużej będą bezpłatne, ale w pewnym momencie mogą pojawić się w kalendarzu szczepień jako odpłatne” – mówił Muller.
Co zaskakujące, okazuje się, że odpłatność za szczepienia może wejść w życie nawet jeszcze w tym roku. „Od przyszłego roku albo może trochę wcześniej, ale wszystko zależy od tego, jak będzie wyglądała epidemia” – wyjaśniał Muller. Podkreślił, że jeżeli „negatywnie miałoby to wpłynąć na skalę szczepień, to wariant, który należy zważyć”.
Muller o limitach
Rzecznik rządu stwierdził, że zaszczepieni nie będą objęci limitami, a więc jeżeli dojdzie do wzrostu zachorowań na COVID-19, to osoby niezaszczepione „będą miały dużo trudniej”. „Bo limit osób wejścia do kina czy do innego miejsca będzie na tyle niski, że część osób nie będzie mogła wejść, bo w tym limicie się nie zmieści” – wyjaśnił Muller.
Dodał, że „będzie pewna grupa osób, która nie będzie musiała pokazać żadnych zaświadczeń, bo będzie objęta niskim limitem, powiedzmy 30 osób. A poza limitem wejdą tylko osoby, które są zaszczepione”. Rzecznik rządu nazwał to „metodą hybrydową”.
„Mam nadzieję, że nie trzeba będzie wprowadzać takich limitów, że epidemia nie wzrośnie na taki poziom. Ale jeżeli by taka sytuacja była, to takie rozwiązanie zostało zaakceptowane” – podkreślił Muller.
Źr. radiozet.pl