Kontekst ma znaczenie – przekonuje Agata Adamek, komentując materiał z rozmowy Donalda Tuska poza anteną TVN24, który ujrzał światło dzienne. Dziennikarka opowiedziała o kulisach materiału, który rozgrzał media do czerwoności.
Przypomnijmy, że w sieci pojawiło się nagranie z fragmentem zakulisowej rozmowy Donalda Tuska z Agatą Adamek z TVN24. Materiał zarejestrowano jeszcze przed rozpoczęciem programu.
– Demotywuje mnie świadomość, że będę musiał kandydować – narzekał szef Platformy Obywatelskiej. – Że co? – zapytała się dziennikarka. – Że będę musiał kandydować (…). To jest tak upiorna myśl, że ja będę tam z powrotem siedział…na tej Wiejskiej (przy tej ulicy znajduje się siedziba Sejmu – red.) – dodał.
Słowa szefa PO były szeroko komentowane w mediach. Zniesmaczony nimi był nawet premier Mateusz Morawiecki, który uważa, że Tusk „odniósł się z pogardą i wstrętem do pracy dla Polaków”.
– Ja jadąc tutaj, przeczytałem w jednym z portali, jak Donald Tusk z pogardą i wstrętem odniósł się do pracy dla Polaków, do pracy parlamentarzysty w Sejmie. Myślę, że tym samym pokazał swoje prawdziwe oblicze i co myśli o ciężkiej pracy dla Polaków – oświadczył.
Zupełnie inaczej sytuację widział Grzegorz Schetyna. – To jest opinia polityka, który jest poza polskim Sejmem od ośmiu lat, a 15 lat od tego momentu, kiedy byliśmy w opozycji i przygotowywaliśmy się do wyborów w 2007 r. Nie tęskni do tego stylu uprawiania polityki, jak widzi brak debaty i to, w jaki sposób jest Sejm dzisiaj zorganizowany i prowadzony – podkreślił na antenie Polsat News.
Do sprawy odniosła się także sama Agata Adamek. – Kontekst ma znaczenie. Rozmawialiśmy o stylu obecnego parlamentaryzmu, w tym o zachowaniu wicemarszałka Ryszarda Terleckiego wobec dziennikarzy, a więc przecież także wobec naszych widzów – powiedziała dziennikarka TVN24.