Do makabrycznego zdarzenia doszło w warszawskiej galerii handlowej „Złote Tarasy”. Zginął tam mężczyzna. Teraz „Super Express” podaje nowe, nieoficjalne informacje w tej sprawie.
Do makabrycznego zdarzenia doszło w warszawskiej galerii handlowej „Złote Tarasy”. Mężczyzna spadł z bardzo dużej wysokości. Nie udało się go uratować. Człowiek, który stracił życie miał około 40 lat. Jak dotąd nie wiadomo jednak, co było przyczyną tak dramatycznego wypadku.
Teraz w całej sprawie nowe informacje przekazuje „Super Express”. Dziennikarzom gazety udało się jej najprawdopodobniej pozyskać od świadków zdarzenia, którzy widzieli to, co stało się w galerii handlowej na własne oczy.
„To było przerażające! Gdy ciało upadło, usłyszałam ogromny huk, prawie jak wystrzał z broni. Dookoła natychmiast zebrało się dużo osób, a ochroniarze szybko osłonili ciało parawanami” – mówi kobieta cytowana przez serwis internetowy se.pl.
Drugi ze świadków, którego słowa przytacza „Super Express”, przyznaje z kolei, że mężczyzna zjeżdżał ruchomymi schodami i najprawdopodobniej dostał ataku padaczki. „Zjeżdżał schodami ruchomymi i dostał ataku padaczki, co sprawiło, że wypadł przez barierkę” – mówi mężczyzna, który pracuje w „Złotych Tarasach”.
„Prokurator uczestniczył w oględzinach. Wykluczyliśmy udział osób trzecich w zdarzeniu. W przyszłym tygodniu odbędzie się sekcja zwłok. Jest kilka opcji przebiegu tego zdarzenia, żadnej nie wykluczamy” – poinformowała z kolei Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Więcej informacji W TYM MIEJSCU.