Maciej Orłoś, który wrócił do TVP po zmianie władzy nie ukrywa swojego zdania na temat tego, co wcześniej działo się w stacji. Oberwało się również Telewizji Republika, do której przeszła część dziennikarzy. Wspomniał też o Danucie Holeckiej, z którą dawniej się kolegował.
Orłoś uważa, że rzekomo zmiany, jakie zaszły w TVP po zmianie rządów w Polsce są ogromne. „Jeżeli są ludzie, którzy mówią, że niewiele się zmieniło i teraz jest to samo, tylko w drugą stronę, to znaczy, że albo są ślepi, albo nie słyszą dobrze i nie oglądają, tylko ktoś im tak powiedział i dlatego tak uważają” – twierdzi.
Orłoś twierdzi, że dziennikarze, którzy pracowali w TVP pod rządami PiS, to „ofiary”, ale jednocześnie sam „ma z nimi problem”. „Dawały twarz propagandzie. Prawdopodobnie brzydzą się tego wewnętrznie, ale to robiły. Jeżeli ktoś miał mówić coś, co stoi kompletnie w sprzeczności z jego wartościami, to mógł odpuścić” – powiedział.
Dziennikarz prowadzący rozmowę zapytał o Danutę Holecką, z którą Orłoś przed laty się kolegował. „Wspomniał pan o Danucie Holeckiej, która nie tylko została w telewizji Kurskiego, ale też się zradykalizowała i pozostała po tamtej stronie. Jest dobrym przykładem, bo wszystko wskazuje na to, że ma takie poglądy. Trudno mi zrozumieć pewne rzeczy, ale najwyraźniej tak jest” – powiedział.
„Żadnych kontaktów nie mamy. Danuta Holecka jest w Republice razem z kilkoma innymi osobami. Co sądzę o tej stacji, to może się pan domyślać. Nie darzę szacunkiem tego środowiska i nie rozumiem, jak można w tak manipulacyjny sposób przedstawiać rzeczywistość” – stwierdził Orłoś.
Przeczytaj również:
- Prezydent Nawrocki wprowadza symboliczną tradycję. „To gest szacunku”
- Nawrocki mówił o obronie granicy zachodniej. Zareagował Sikorski
- Pacjent zginął w szpitalu. Wypadł z okna
Źr. dorzeczy.pl; Onet







