Krzysztof Rutkowski włączył się w poszukiwania Grzegorza Borysa. Teraz jednak usłyszał coś, co z pewnością nie poprawi mu humoru.
Krzysztof Rutkowski poszukuje Grzegorza Borysa, mężczyzny, który jest podejrzewany o zamordowanie swojego 6-letniego syna. Prywatny detektyw wyznaczył nawet nagrodę dla osoby, która wskaże miejsce ukrywania się podejrzanego.
Jakby tego było mało detektyw-celebryta przyznał też, że jeżeli policja w ciągu 15 dni nie znajdzie Borysa, wtedy on i jego ludzie zamierzają wejść do lasu i szukać podejrzanego na jego terenie.
Głos w tej sprawie zabrał były policjant Andrzej Mroczek, który gościł w programie „WP Newsroom”. Były funkcjonariusz wypowiedział słowa, które z pewnością rozwścieczą Rutkowskiego.
Krzysztof Rutkowski będzie wściekły. Te słowa policjanta mówią wszystko
Mroczek uważa, że decyzja Rutkowskiego o wyznaczeniu nagrody przeszkadza policjantom. – Policjanci koncentrują, nawet nieświadomie, uwagę na osobach, które pojawiają się w rejonie poszukiwań. To dekoncentruje samych policjantów i wpływa bardzo negatywnie na porządek w prowadzeniu czynności – powiedział.
To jednak nie koniec. Były policjant odniósł się też do samego Rutkowskiego. – Pan Rutkowski bardziej miesza niż pomaga. Wyznaczenie nagrody nic nie daje – stwierdził w programie „WP Newsroom”.
– Podejrzewam, że osoby, które znają sprawę, nie chciałyby niczego ukrywać i pomagać zabójcy. Nagroda niewiele pomaga, wręcz mobilizuje osoby, które twierdzą, że są w stanie podołać zadaniu i samemu znaleźć poszukiwanego – podsumował.