Prezes Stowarzyszenia Polskich Firm Pogrzebowych wystosował apel do Polaków. Chodzi oczywiście i zbliżającą się uroczystość Wszystkich Świętych i, co za tym idzie, masowe odwiedziny cmentarzy.
Tysiące przypadków koronawirusa w Polsce notuje się każdego dnia. Nic więc dziwnego, że rząd zdecydował się na wprowadzenie dodatkowych obostrzeń. Od soboty około 150 powiatów, w tym wszystkie największe miasta, objęte są czerwoną strefą. W całym kraju mamy obowiązek zasłaniania nosa i ust – także na otwartej przestrzeni.
Coraz więcej osób zastanawia się, jak będzie wyglądała zbliżająca się uroczystość Wszystkich Świętych. Właśnie tego dnia miliony Polaków odwiedza groby swoich bliskich a cmentarze są zatłoczone. W kontekście pandemii może to doprowadzić do gwałtownego rozprzestrzeniania się wirusa.
Wciąż nie wiadomo, czy rząd zdecyduje się na zamknięcie cmentarzy, podobnie jak to było wiosną. Już teraz pojawiają się jednak apele, by unikać wizyty na cmentarzach, ewentualnie rozłożyć ją na dłuższy okres. „To święto można by jakoś rozłożyć w czasie. Nie musimy się 1 listopada gromadzić przed cmentarzem, gdzie są tysiące ludzi, gdzie nie można zaparkować samochodu, gdzie wchodząc przez cmentarną bramę jeden człowiek jest na drugim. Może to rozłóżmy jako rodziny w czasie. Spotykajmy się, ale może to święto trzeba rozprzestrzenić na dwa, trzy tygodnie” – mówił kilka dni temu Główny Inspektor Sanitarny.
Apel o unikanie cmentarzy wystosował Krzysztof Wielicki, prezes Stowarzyszenia Polskich Firm Pogrzebowych. „Zróbcie wszystko, aby w przyszłym roku w dniu 1 listopada móc odwiedzić groby, abyście to wy odwiedzali groby bliskich, a nie wasze groby były odwiedzane” – mówił w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.
Czytaj także: Koronawirus. Kolejny rekord zakażeń! Sytuacja staje się poważna
Źr.: Gazeta Wyborcza