W środę, 8 sierpnia, odbędzie się pogrzeb zmarłej w ubiegłą sobotę Kory. Mąż wokalistki krótko opisał na Facebooku ostatnie chwile jej życia.
Śmierć Kory była dla wszystkich ogromnym zaskoczeniem, mimo że wiadomo było, iż od lat zmaga się z nowotworem. Wokalistka zespołu Maanam odeszła w minioną sobotę, 28 lipca, o godzinie 5:30. Ostatnie chwile życia spędziła w swoim domu na Roztoczu w otoczeniu najbliższych.
Mąż Kory poinformował, że pogrzeb wokalistki odbędzie się 8 sierpnia w Warszawie. „Pożegnanie naszej ukochanej Kory odbędzie się 08.08.2018 (środa) o godzinie 11 w Domu Przedpogrzebowym na Cmentarzu Wojskowym przy ul. Powązkowskiej 43/45 w Warszawie” – czytamy.
Po raz kolejny podziękowano również osobom, które wspierały Korę w ostatnich chwilach jej życia. „Kora przez ostatni miesiąc była w otoczeniu rodziny, przyjaciół oraz wspaniałej opiekunki Magdy Klorek w naszym domu w Bliżowie. Miesiąc temu wzięła ostatnią chemię w Szpitalu Jana Pawła 2 w Zamościu. Dziękujemy pani ordynator Teresie Sosnowskiej i wspaniałej ekipie medycznej ze szpitala. Serdecznie dziękujemy też zamoyskiemu hospicjum domowemu i oddziałowi paliatywnemu w Zamościu. Dziękuję również Ani Pakule ze wsi Szewnia Dolna za pomoc” – czytamy.
Czytaj także: Mąż Kory zdradził, jakiej religii artystka była wierna do końca swoich dni. Zabrał też głos ws. ostatniego namaszczenia
Na koniec mąż Kory poinformował, że wokalistka do końca wierna była „religii słońca, wiatru i kwiatów”. „Moja żona do końca była wierna religii słońca, wiatru i kwiatów. Nie przyjęła ostatniego namaszczenia” – poinformował.
Czytaj także: Krzysztof Gojdź wspomina Korę. Pokazał, co napisała do niego w ostatnim smsie