Działania urzędników potrafią postawić przedsiębiorców w trudnej sytuacji. Ostatnio przekonał się o tym pan Ireneusz Idziak, którego firma została wezwana do zapłaty zaległej akcyzy w wysokości 10 milionów złotych za wyprodukowane karetki. Sęk w tym, że urzędnicze pismo dotyczy okresu w którym do ceny karetki nie doliczano akcyzy.
Przedsiębiorstwo pana Ireneusza i jego teścia działa pod nazwą Autoform. Od 1990 firma ta zajmuje się produkcją ambulansów sanitarnych i pojazdów specjalistycznych. Przez kilkanaście lat w tej branży rozwinęło się wiele solidnych firm, dostarczających szpitalom stosunkowo tanie karetki, których cena pozbawiona była akcyzy.
Wszystko zmieniło się w 2009 roku, kiedy to karetki zaczęły być klasyfikowane według norm unijnych. Ministerstwo Finansów poinformowało wówczas przedsiębiorców o zmianach, a firmy zaczęły doliczać akcyzę do ceny wyprodukowanych pojazdów. Obyłoby się zatem bez skandalu, gdyby nie fakt, że postanowiono naliczyć przedsiębiorcom akcyzę również za okres w którym to prawo w Polsce nie obowiązywało, co jest jawnym zignorowaniem zasady „prawo nie działa wstecz”. Urzędnicy mogli cofnąć się o maksymalnie 5 lat, zatem zaległą akcyzę naliczano za okres od grudnia 2006 do lutego 2009.
Czytaj także: Arrinera Hussarya - pierwszy polski super samochód - wywiad z Łukaszem Tomkiewiczem
W przypadku Autoformu kara wyniosła około 10 milionów złotych. Podobnie jak w przypadku innych prześladowanych przedsiębiorców, właściciele tej firmy przypłacili tą sytuację utratą zdrowia oraz nieprzespanymi nocami. Nie poddali się jednak i wciąż walczą o swoje pieniądze.
W gliwickim sądzie usłyszeliśmy, że takie postępowanie urzędników jest złamaniem Konstytucji. Z kolei w Warszawie stwierdzono, że to nasza firma łamała prawo, gdyż karetka to samochód osobowy – mówi pan Ireneusz Idziak.
Idziak mówi jasno, że konieczność zapłaty tak dużej sumy pieniędzy będzie oznaczała dla jego firmy katastrofę. Przypomina też, że Polska jest jedynym krajem w Europie, który nie importuje zagranicznych karetek. Według Idziaka, za działaniami urzędników stoją zagraniczni konkurenci.