Jak odkurzacz, w chaotyczny sposób kupuje wszystko, co jest do wzięcia na światowych rynkach od zaraz – powiedział Radosław Sikorski w rozmowie z portalem Interia.pl. Eurodeputowany podsumował politykę obecnego ministra obrony narodowej w rządzie Mateusza Morawieckiego.
Radosław Sikorski nie ma najlepszego zdania o działaniach wicepremiera, szefa MON Mariusza Błaszczaka. W wywiadzie z Interia.pl uderzył w „politykę obronną PiS-u”. W tym kontekście najbardziej dostało się Antoniemu Macierewiczowi, któremu zarzucił niszczenie sojuszniczej współpracy oraz „zdemolowanie resortu” i „sparaliżowanie kontrwywiadu”.
Następnie przeszedł do oceny Błaszczaka. – Co prawda zatrzymał najgorsze szaleństwa Macierewicza, ale przed wybuchem wojny w Ukrainie politykę zakupową prowadził tak, jakby wojny miało nie być do końca dekady – podkreślił.
– Wypłacał gigantyczne zaliczki za sprzęt, który dotrze do nas dopiero za parę lat. A teraz, jak odkurzacz, w chaotyczny sposób kupuje wszystko, co jest do wzięcia na światowych rynkach od zaraz. To spowoduje, że za parę lat będziemy mieli sprzęt od Sasa do Lasa – dodał.
W kontekście współpracy zagranicznej, Sikorski ubolewa nad stanem relacji polsko-niemieckich. – Nie ma stosunków polsko-niemieckich. One były wtedy, gdy wspólnie z ministrami Niemiec i Francji formułowaliśmy politykę całej UE wobec Ukrainy czy Białorusi i Rosji – stwierdził.
– Efektem tego był program Partnerstwa Wschodniego, czy umowa stowarzyszeniowa między UE i Ukrainą. Dzisiaj zakompleksieni, głupi zamordyści wygrażają się Niemcom przez dziurkę od klucza. Chciałbym wiedzieć, jaka z tego wynika korzyść dla Polski – dodał.